Zobacz video: Rozbudowa szpitala Biziela w Bydgoszczy
- Tymczasowe zamykanie oddziałów szpitalnych to problem, który dotyka coraz wiele placówek w całej Polsce. Wielokrotnie jako samorządowcy apelowaliśmy o dialog i rozmowę poświęconą funkcjonowaniu systemu opieki zdrowia w Polsce i już wtedy ostrzegaliśmy, że efektem obecnego braku możliwości koordynacji funkcjonowania systemu zawieszanie i zamykanie oddziałów. I jeśli do systemowych zmian w funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w naszym kraju nie dojdzie będzie ich jeszcze więcej - mówi Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.
Zobacz także
Toruń. Lekarze nie chcą pracować na Bielanach?
Zawieszenie Oddziału Leczenia Udarów Mózgu i Neurologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu to ogromny problem, za który zapłacą pacjenci. Wczoraj radny sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego i wiceprzewodniczący - Przemysław Przybylski w rozmowie z "Nowościami" powiedział wprost, że mamy do czynienia z sytuacją zagrożenia zdrowia i życia pacjentów. Dodał też, że nie jest to pierwszy oddział w szpitalu na Bielanach, który ma "kłopoty kadrowe".
Przypomnijmy, że w połowie maja pisaliśmy o trudnej sytuacji chirurgii dziecięcej w szpitalu dziecięcym na Skarpie. Przez kilka miesięcy był tam oddział covidowy, a gdy przywrócono normalny system pracy, to zwolniono dwóch doświadczonych chirurgów, o czym poinformowali nas rodzice małych pacjentów.
Zobacz także
- To nie są zwykli lekarze. To specjaliści poważani w środowisku, operujący skomplikowane wady nerek. Osobiście polecili mi ręce jednego z nich, lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdy poszukiwałam najlepszego ośrodka do zoperowania mojej córki - pisała w liście do redakcji pani Karolina, której córka była leczona na w szpitalu dziecięcym.
Gdy zapytaliśmy rzecznika szpitala o przyczynę zwolnienia lekarzy, usłyszeliśmy, że szpital nie ma obowiązku podawania przyczyny rozwiązania umowy z pracownikiem.
- Od wielu lat w umowach cywilno-prawnych zawieranych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu istnieje klauzula umożliwiająca zarówno pracodawcy jak i pracownikowi rozwiązanie umowy bez podawania przyczyny. Tak stało się w przypadku jednego z lekarzy Oddziału Chirurgii Dziecięcej. W przypadku drugiego lekarza rozwiązanie następuje z przyczyn osobistych na wniosek pracownika i ma charakter czasowy. Pan doktor deklaruje powrót do pracy po kilku miesiącach - tłumaczył dr Janusz Mielcarek.
Po tekście skontaktował się z nami jeden z lekarzy pracujących w szpitalu dziecięcym i prosząc o zachowanie anonimowości mówił, że lekarze odchodzą z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu, ponieważ wolą pracować w mniejszych, powiatowych szpitalach, gdzie mają często wyższe pensje i "święty spokój".
Toruń. Pół wieku temu została przecięta wstęga w szpitalu na...
Braki kadrowe odczuwa zarówno personel, który jest przeciążony jak i pacjenci. W czerwcu jeden z naszych Czytelników miał czekać kilka godzin na izbie przyjęć z dzieckiem, ponieważ dyżur miał tylko jeden chirurg, który w tym czasie był na bloku operacyjnym.
Co z naczyniówką?
W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym od 1 stycznia wstrzymane są też przyjęcia na oddział chirurgii naczyniowej zarówno w trybie pilnym, jak i planowym. Jak udało nam się dowiedzieć, nie jest to jednak związane z sytuacją epidemiczną, ale z problemami kadrowymi. Lekarzy brakuje też na oddziale ratunkowym. Pojawia się pytanie, kto będzie leczył w nowoczesnym budynku na Bielanach, jeśli co jakiś czas zawieszane są kolejne, ważne oddziały? Co jest powodem tej sytuacji i jakie rozwiązania zamierza wprowadzić dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu oraz samorząd województwa? Jaki wpływ na problemy w Toruniu ma poziom finansowania ochrony zdrowia przez państwo, a także działania resortu zdrowia? Do tematu wrócimy.
