Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Grudziądzka władza jeszcze posiedzi. Na ławie oskarżonych

Dariusz Knapik [email protected] Tel. 52 326 31 41
fot. sxc.hu
Wśród oskarżonych jest wójt Książek, była wiceprezydent Grudziądza, znany notariusz i inni notable. Wczoraj nie udało się zamknąć ich procesu, bo złożyli kolejne wnioski dowodowe. A sąd m.in. docieka, jakim cudem wartość pewnej działki w pół roku wzrosła aż 6-krotnie.

Kulisy tej afery, jako pierwsza ujawniła trzy lata temu nasza gazeta. W grudniu 2005 roku Związek Gmin Województwa Toruńskiego sprzedał atrakcyjna działkę w centrum Grudziądza miejscowemu biznesmenowi Zbigniewowi F. Za skromne 57 tysięcy złotych. Już po pięciu miesiącach parcelę odkupił grudziądzki ratusz. Za... 340 tysięcy. Musiał, bo przez działkę miała bowiem przebiegać estakada na budowanej właśnie trasie "Droga Łąkowa".

W imieniu związku sprzedaży dokonał jego szef, ówczesny wójt Debowej Łąki, dziś Książek, Jerzy P. oraz członek zarządu, były wójt grudziądzki Józef R. Sęk w tym, że nie mieli takiego prawa , bo od lat nie zwoływano już zgromadzeń związku, a ich kadencja dawno już upłynęła. Fakt ten umknął jakoś uwadze Andrzeja S, znanego grudziądzkiego notariusza, w którego kancelarii spisano akt sprzedaży. Dziś prokuratura zarzuca mu nadużycie władzy i działania na szkodę interesu publicznego

Pani kierownik zaprzecza wójtowi

Na ławie oskarżonych zasiadają też wójtowie Jerzy P. i Józef R. oraz biznesmen Zbigniew F. Prokuratura zarzuca im oszustwa. Tę listę zamyka Małgorzata M, była wiceprezydent Grudziądza i Hanna S, była kierownik miejskiego wydziału mienia komunalnego. Prokurator ma im za złe, że wcześniej nie próbowały nabyć działki bezpośrednio od związku. O konieczności jej wykupu wiedziano bowiem już znacznie wcześniej, kiedy projektowano przyszłą trasę.

Zeznający wczoraj dyrektor budowy Marian K. przekonywał, że działka ważyła na terminowym zakończeniu finansowanej z unijnej dotacji inwestycji. Z kolei sekretarka oskarżonej pani kierownik, Agnieszka A. potwierdziła, że jej była szefowa usiłowała się kontaktować z wójtem Jerzym P. Jednak on sam stanowczo temu wczoraj zaprzeczył.

Świadkiem będzie mi żona

Po tych zeznaniach planowano już końcowe mowy stron i zamknięcie trwającego od ub. roku procesu. Obrońca Zbigniewa S. wniósł jednak, by przesłuchać żonę i jednego z pracowników biznesmena, zaś Hanny S. o powołanie na świadka byłego radcy ratusza. Sąd podkreślił, że wnioski te można było złożyć w ciągu dwóch miesięcy, jakie upłynęły od ostatniej rozprawy. Strony zapewniły, że - jak na razie - nie będą występowały już o następne dowody.

Sąd uprzedził też o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej zarzutów. Wobec Jerzego P, Józefa R. i Andrzeja S. Na nieco łagodniejszą.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska