Na pomysł nielegalnego biznesu 54-latek wpadł prawdopodobnie w 2008 roku. To wtedy wykupił od trzech telewizji cyfrowych najdroższe pakiety usług. Płacił za nie po kilkaset zł. Równocześnie rejestrował się na forach internetowych, gdzie oferował internautom swoją usługę odbioru sygnału. Jego oferta była oczywiście niższa niż propozycja legalnych nadawców.
Czytaj także: Oszust z Torunia oferował fikcyjną pracę w Anglii. Akt oskarżenia gotowy
Następnie za pośrednictwem specjalnego sprzętu i przy wykorzystaniu łączy internetowych przesyłał sygnał tych telewizji zainteresowanym - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa toruńskiej komendy policji. - Nie miał jednak prawa tego robić bez zgody konkretnej sieci telewizji. Swoim postępowaniem złamał ustawę, która weszła w życie w lipcu 2002.
Chodzi o ustawę o o ochronie niektórych usług świadczonych drogą elektroniczną. Mówi ona jasno: bez zgody nadawcy nie wolno rozpowszechniać sygnału telewizyjnego.
Policjanci szacują, że od października 2008 roku do stycznia 2013, 54-latek naraził na spore straty trzech operatorów sieci telewizji cyfrowych. Odbiorcami wysyłanego przez torunianina sygnału mogło być nawet kilkaset osób z całej Polski.
Policjanci przewidują dalszy rozwój tej sprawy. Prawdopodobnie mężczyzna wkrótce usłyszy kolejne zarzuty. Na razie może mu grozić do 3 lat więzienia.