https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Mamy dość zimna w tramwajach!

Ewelina Kwiatkowska
Anna Wojciulewicz
- Palce mi już odpadają - nie kryje niezadowolenia Adam Sobolewski, którego spotkaliśmy w tramwaju numer 1. - Hulający wiatr i niska temperatura dają się we znaki dojeżdżającym torunianom.

Nasi czytelnicy nie szczędzą gorzkich słów na przenikliwe zimno w tramwajach. Zwłaszcza, jeśli się podróżuje w najzimniejszym mieście w Polsce.
- Jestem skazana codziennie dojeżdżać do pracy z Rubinkowa na Starówkę - opowiada Renata Kijewska. - Powoli tracę cierpliwość. Dlaczego? Najpierw marznę czekając na przystanku, potem jadąc tramwajem. Po dziesięciu minutach nawet dłoni i stóp nie czuję! Bilety są dość drogie. Ba, ostatnio znów podrożały. A mimo tego - motorniczy nie raczą lepiej ogrzać wagonu. Takie oszczędzanie na pasażerach nie jest w porządku.

Wyniki naszego eksperymentu

Ile powinna wynosić minimalna temperatura w tramwaju podczas srogich mrozów? Według przepisów - nie mniej niż 5 stopni Celsjusza. Przeprowadziliśmy mały eksperyment i wybraliśmy się w podróż tramwajem z termometrem. Efekty? Okazało się, że najwyższa temperatura wyniosła zaledwie 3 stopnie na plusie. Ogólnie, w toruńskich tramwajach oscylowała wokół O stopni Celsjusza.

- Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio były takie siarczyste mrozy - żartuje pan Adam. - Nawet herbatka z prądem nie pomaga. Nie dziwne, że w tramwaju panuje istna lodownia. Delikatne grzanie to o wiele za mało - i tak jestem zziębnięty do szpiku kości. Tylko w autobusie da się jeszcze jakoś wytrzymać.

Lodowate wietrzenie na każdym przystanku

Nie dość że temperatura w tramwajach do najcieplejszych nie należy - dodatkowo marźniemy przez non-stop otwierane drzwi. Po co więc system, który umożliwia indywidualne otwieranie drzwi specjalnymi przyciskami?
- Doskonale rozumiem, że ludzie muszą jakoś wchodzić i wychodzić - podkreśla pani Renata. - Ale dlaczego motorniczy otwiera bez powodu wszystkie drzwi, jakby chciał przewietrzyć? Powiew lodowatego powietrza nie należy do najprzyjemniejszych. Zwłaszcza dla osób w podeszłym wieku i to podczas najzimniejszych dni w roku! Motorniczy powinni lepiej zadbać o nasz komfort.

Co na to Miejski Zakład Komunikacji? - W instrukcji ruchu jest ustalone, że kierowca ma udostępnić dogodne wyjście pasażerom i faktycznie nie musi otwierać wszystkich drzwi - przyznaje Piotr Rama, dyrektor ds. technicznych. - Czasem wysiada tylko jeden pasażer. A wiadomo - przy częstym otwieraniu tramwaju czy autobusu temperatura dość gwałtownie spada.

Pasażerowie jak jeden mąż narzekają na słabe grzejniki, a co z motorniczymi? Oni również marzną w kilku warstwach najgrubszych ubrań czy może są specjalnie dogrzewani?

Motorniczy? Oni też dostają w kość

- Cóż, motorniczy nie siedzą w cieple - odpowiada dyrektor Rama. - Nie mają żadnych dodatkowych nagrzewnic. Istnieje ogrzewanie przedniej szyby. Motorniczy jest osłonięty kabiną, która chroni go przed gwałtownym wyziębianiem przy otwieraniu drzwi. Ale to wszystko.

- Niewiele przesadzę mówiąc, że temperatura w tramwajach bywa porównywalna do tej na dworze! - skarży się student Tymoteusz Szydłowski. - Pojazdy są strasznie niedogrzane. Jakbym podróżował przez Syberię! Kiedy tylko wracam do domu - szybko wypijam dwie gorące herbaty z cytryną, żeby się nie rozchorować. Chyba byłoby mi odrobinkę cieplej, gdybym chodził na piechotę. Zawsze to lepiej, kiedy się człowiek porusza.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
george
W gdańskich tramwajach jest tak samo, tutejsza gazeta mierzyła i temp wahała się pomiędzy -3 do 3 stopni. Cieplej było w nowych składach (bombardiery).
Winą oczywiście jest otwieranie wszystkich drzwi, i przez to nagrzewnice nie są w stanie nagrzać wnętrza.

Jedźmy zatem do Gdańska to jedynie 60 minut autostradą.
W
Wilkouak
Nie wiem, kiedy w gdańskich tramwajach to mierzono, ale zakładam, ze po 8 rano, kiedy już były minimalnie ogrzane przez pasażerów.

Kiedy jeżdziłem do pracy tramwajem o 5 rano(wot, zmianówka) to przy -20 stopniach na zewnątrz, w tramwaju było tak mniej więcej -15...
~matipl~
W gdańskich tramwajach jest tak samo, tutejsza gazeta mierzyła i temp wahała się pomiędzy -3 do 3 stopni. Cieplej było w nowych składach (bombardiery).
Winą oczywiście jest otwieranie wszystkich drzwi, i przez to nagrzewnice nie są w stanie nagrzać wnętrza.
G
Gość
W dniu 26.01.2010 o 19:54, xyz2 napisał:

>Pasażerowie jak jeden mąż narzekają na słabe grzejniki, a co z motorniczymi? Oni również marzną w kilku warstwach najgrubszych ubrań czy może są >specjalnie dogrzewani?ja właśnie dzisiaj rano czekałem z 10 min na spóźniony tramwaj (5 przystanków od pentli - jedno skrzyżowanie po drodze (okrężna)) i co... przyjeżdża wchodzę a tam ZERO ogrzewania, a koleś sobie siedzi w swojej pakamerze w samym sweterku... no bez jaj... i jeszcze PŁAĆ


W tramwaju nie morze być za gorąco, bo ludziska musieliby się rozbierać z korzuchów.
Motorniczy jeżdząc cały dzień, to musi mieć cieplutką kabinkę.
To za starych czasów musiałobyć ciepło w tramwaju, bo motorniczy nie miał kabinki.
x
xyz2
>Pasażerowie jak jeden mąż narzekają na słabe grzejniki, a co z motorniczymi? Oni również marzną w kilku warstwach najgrubszych ubrań czy może są
>specjalnie dogrzewani?

ja właśnie dzisiaj rano czekałem z 10 min na spóźniony tramwaj (5 przystanków od pentli - jedno skrzyżowanie po drodze (okrężna)) i co... przyjeżdża wchodzę a tam ZERO ogrzewania, a koleś sobie siedzi w swojej pakamerze w samym sweterku... no bez jaj... i jeszcze PŁAĆ
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska