O tej sprawie pisaliśmy kilka dni temu. Przypomnijmy: Marta Krause i jej córka Weronika mieszkały dotąd w ekstremalnych warunkach w domu przy ul. Mickiewicza 41. Ten budynek jest w katastrofalnym stanie technicznym. Zawalają się ściany, brakuje połowy dachu, prądu, wody i ogrzewania.
Czytaj o tym: Torunianka mieszka w domu, który w każdej chwili może runąć [zdjęcia, mp3]
Rodzina dziś musi szukać schronienia u znajomych.
Czekamy na mieszkanie
Od czterech lat Marta Krause i jej rodzina czekają na przyznanie mieszkania socjalnego. Są jedynymi lokatorami budynku, gdyż wcześniej inne rodziny, które miały przydział, zostały z niego wykwaterowane.
Dlaczego jeszcze nie udało się znaleźć miejsca dla torunianek? - Sukcesywnie staramy się znaleźć lokal dla tej rodziny - przekonuje wiceprezydent Zbigniew Rasielewski.
To jednak nie oznacza, że w najbliższym czasie odpowiedni lokal znajdzie się dla pani Krause. O tym ma zadecydować miejski zespół do spraw przyznawania mieszkań socjalnych. Jednak takie mieszkanie można otrzymać dopiero wtedy, gdy miasto będzie dysponować wolnymi lokalami.
Szansa za kilka tygodni
- To nie jest tak, że miasto czy ZGM ma wolne lokale i powoli je zapełnia - wyjaśnia Marek Goczyński, po dyrektora biura mieszkalnictwa i członek zespołu. - Gdy takie miejsca się zwalniają, wówczas dopiero decydujemy, komu lokal możemy przyznać.
Tymczasem pani Marta już złożyła wniosek o przyspieszenie przyznania mieszkania socjalnego. Kiedy zostanie rozpatrzony? - Zbieramy się kilkadziesiąt razy w roku - informuje Goczyński. - Prawdopodobnie w ciągu kilku tygodni będziemy znów obradować. Wówczas dokładnie przeanalizujemy sytuację pani Krause.
Do sprawy wrócimy.
Czytaj e-wydanie »