Wokół służbowych aut urzędu miasta zawrzało kilka lat temu, gdy magistrat chciał kupić urzędową limuzynę - skodę superb. Przetarg na kupno luksusowego pojazdu skontrolował Urząd Zamówień Publicznych i Krajowa Izba Odwoławcza. Obie instytucje stwierdziły, że organizujący go urzędnicy naruszyli prawo. Zamówienie zostało więc unieważnione.
Czytaj także: Skoda superb nie dla prezydenta Torunia
Najpierw była skoda
Mimo to urzędnicy korzystają ze skody superb. Wiosną ub.r. auto kupiła miejska spółka Urbitor, która prowadzi giełdę towarową, usługi transportowe i opiekuje się cmentarzami. Pojazd kosztował 85,7 tys. zł netto i zaraz w czerwcu ub.r. został wynajęty urzędowi miasta.
Zobacz także: Do trzech razy... limuzyna. Nowy samochód prezydenta Torunia
Teraz scenariusz jest taki sam. Nowy samochód dla magistratu pod koniec 2013 r. kupił Urbitor za 134,9 tys. zł. Przetarg wygrał Arpol Motor Company z Torunia. To seat alhambra.
Lista warunków, jakie musiał spełniać pojazd, była długa: np. van z siedmioma miejscami, ciemnym lakierem z efektem metalicznym, poduszkami i kurtynami powietrznymi, komputerem pokładowym, nawigacją satelitarną, czujnikami parkowania.
Ile miasto płaci za wynajem? - Rocznie ok. 20 tys. zł, podobnie jak w przypadku skody - tłumaczy Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia. - Rzeczywiście ostatnio wynajmujemy, a nie kupujemy, samochody. Bo jest to po prostu tańsze. Nie ponosimy jednorazowego wysokiego kosztu, a umowę najmu w każdej chwili możemy modyfikować, zmienić lub zakończyć.
Iżycka przyznaje, że pojazdy użytkowane przez urząd są już stare i ciągle się psują.
Rzeczniczka: taniej wynająć niż naprawiać
- Nie opłaca się ich już naprawiać - mówi rzeczniczka. - Naprawy pochłaniały kilkadziesiąt tysięcy rocznie, a wynajem jest nieco tańszy. Jeden ze starych samochodów wkrótce zostanie sprzedany, dlatego postanowiliśmy wynająć kolejny. Poza tym samochód służbowy musi być przede wszystkim bezpieczny, dlatego czas już był wymienić cześć starych i najbardziej zużytych pojazdów na nowe, wynajęte.
W tej chwili magistrat oprócz skody i seata korzysta z trzech aut: volkswagena passata (rocznik 2003, 219 tys. km przebiegu), renaulta espace (2005, 182 tys. km), vw caravelle (2007, 180 tys. km). Za paliwo w 2013 r. zapłacił 45 tys. zł, a naprawy - ok. 21 tys. zł.
Czytaj e-wydanie »