https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Po kampanii informacyjnej: Czy pokochaliśmy psią kupę?

(KAF)
Zdaniem mieszkańców efekt akcji jest mizerny, bo właściciele psów nie mają poczucia, że nie sprzątając kup robią coś niewłaściwego
Zdaniem mieszkańców efekt akcji jest mizerny, bo właściciele psów nie mają poczucia, że nie sprzątając kup robią coś niewłaściwego sxc.hu
- Odchody psów nadal są problemem - twierdzi torunianin Stanisław Faryński. Spytaliśmy także innych mieszkańców, na temat skuteczności akcji "Pokochaj psią kupę".

Akcja "Pokochaj psią kupę"

Problem zauważono, bo w Toruniu mamy co najmniej 15 tys. psów.
Problem zauważono, bo w Toruniu mamy co najmniej 15 tys. psów. Lech Kamiński

Problem zauważono, bo w Toruniu mamy co najmniej 15 tys. psów.
(fot. Lech Kamiński)

Kampania promocyjna nakłaniająca do sprzątania po naszych pupilach rozniosła się echem po całym kraju. Akcja "Pokochaj psią kupę" zaczęła się w marcu zeszłego roku i trwała kilka tygodni. Na ulicach Torunia pojawiły się kontrowersyjne billboardy z psią kupą, które miały zachęcać mieszkańców do sprzątania po nich. Problem zauważono, bo w Toruniu mamy co najmniej 15 tys. psów. Czy akcja odniosła skutek?

- Trzeba było zobaczyć, jak wyglądały nasze chodniki, po tym jak puściły mrozy - zauważa Jan Mieczyński, mieszkaniec starówki. - Wszędzie było pełno nieczystości. Jedna na drugiej. Ludzie tak samo jak przed akcją wyprowadzają psy wprost na ulicę i po nich nie sprzątają. Może na starówce mniej to widać, bo MPO sprząta odchody. Nawyki nie zmieniły się jednak wcale.

Także mieszkańcy innych dzielnic nie zauważają poprawy. - Mamy nowe chodniki, ale właściciele psów niewiele sobie z tego robią - pokazuje Marta Buczyńska, studentka mieszkająca na ulicy Bydgoskiej. - Mam wrażenie, że nie chce im się nawet przejść z psem choćby do parku pies załatwia się od razu na chodniku. Druga sprawa, że w Toruniu brakuje urządzeń, które pomogłyby w utrzymaniu czystości.

Za to torunianie przekonują, że nie boją się zwrócić uwagi komuś, kto nie sprząta po swoim psie. - Nie mam żadnych oporów, żeby powiedzieć młodemu człowiekowi, że powinien to zrobić - przyznaje Mirosław Galiński, mieszkaniec ul. Antczaka. - Efekt jest jednak mizerny, bo to właściciele nie mają poczucia, że robią coś niewłaściwego.

Miasto łącznie z kampanią dotyczącą nie dokarmiania gołębi na akcję "Pokochaj psią kupę" wydało ok. 100 tys. zł. Czy magistrt zauważa wymierne korzyści z akcji? - Trudno powiedzieć, czy psich kup jest mniej mówi Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta. - Na pewno wzrosła świadomość, że odchody są szkodliwe dla zdrowia. Powstały też domeny internetowe: torunjaksiepatrzy.pl; pokochajpsiakupe.pl; niekarmgolebi.pl;

W tym roku akcja także będzie kontynuowana. Miasto chce przypomnieć mieszkańcom o konieczności sprzątania po psach. Na razie nie znane są szczegóły akcji, wiadomo jedynie, że ratusz wykorzysta materiały informacyjne, która zostały z zeszłorocznej akcji.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gapa
Mam 2 rotwailery,spróbuj dupku ze mną,to tak ci mordę przenicują,że odechce ci się głupich komentarzy w necie
a
apa
Zamiast wydawać na bilboardy i głupoty zakupcie wreszcie porządny sprzęt i ludzi,którzy zaczną to sprzątać.Właściciele płacą podatki,ludzie mają pracę i pieniądze a psy jak to psy jak są źle wychowane,tak jak ich właściciele będą załatwiały się na chodniku.Acha i jeszcze jedno karanie za sranie na chodniku tak ale daleko po drzewem w parku NIE.Bo głupota straży nie sięga granic
r
robert222
Pampersy pieskom kupić i po sprawie!

Czas,żeby czołowa firma podpaskowa którą nagrodził Czubecki podjęta ich produkcję.
S
Szalony brodacz z RDLP LP
Pampersy pieskom kupić i po sprawie!
n
niepoprawnośćpolityczna
Jak byłem młodszy to gazety pisały na zlecenie PZPR ale nigdy nie pisały o psich odchodach. To powinien być temat tabu.

Przyjechali do mnie goście z zagranicy oi zobaczyli wielki billboard z psim łajnem. Było mi po prostu wstyd za moje miasto.

A akcje które kosztowały podatnika sto tysięcy powinny być wypominane prezydentowi przed wyborami.

Dziwię się, że p. Przybyszewski tego nie wykorzystał.

Jakie tabu?
Zasraństwo należy unaocznić "niedowidzącym" torunianom.
Wstyd, to może być chodzenie slalomem między psimi odchodami.
Obecny rząd koalicyjny PO-PSL, tylko w 2010 r., wydał na poczet zadłużenia skarbu państwa ponad 100 mld zł. Odsetki roczne od tej kwoty , to ok. 7 mld zł, którymi obciążeni zostali wszyscy podatnicy. Koszt 100 tyś zł, w porównaniu z powyższym, to mały pikuś.
B
Barbara
Jest wspanialy sposob na takich brudasow.oczywiscie mysle o wlascicielach psow.Sa to wysokie kary pieniezne.Tylko i wylacznie kara,ktora pociagnie za soba konsekwencje materialne pozwoli na ukrocenie procederu lenistwa.Nie osiagniemy porzadku bez kontroli.Jednakze kontroli takich nie spotyka sie bo niema tego komu robic.Sluzby porzadkowe przechadzaja sie czasem po ulicach czy parkach ale jakby od parady.Sam widok umundurowanych niczego nie zmieni jezeli nie pojda za tym czyny.Coz...miasto widocznie jest bogate i nie potzebuje grosza a pieski nie sa temu winne.Jestem wlascicielka psa i moim nieodlacznym "towarzyszem" oprocz psa jest plastikowy woreczek a schylic sie nie jest az tak trudno aby zabrac ze soba odchody po moim pupilu.Strach przed kara to jest metoda na mentalnosc brudasow.Nie potrzeba wielkiej dyskusji i zadnych akcji.Konsekwentnie kontrolowac i wylapywac leniuchow i problem z glowy.
d
dino
Jak byłem młodszy to gazety pisały na zlecenie PZPR ale nigdy nie pisały o psich odchodach. To powinien być temat tabu.

Przyjechali do mnie goście z zagranicy oi zobaczyli wielki billboard z psim łajnem. Było mi po prostu wstyd za moje miasto.

A akcje które kosztowały podatnika sto tysięcy powinny być wypominane prezydentowi przed wyborami.

Dziwię się, że p. Przybyszewski tego nie wykorzystał.
o
obs
Brawo, naprawdę doskonały sposób nauczania czystości ludzi. Ciekawe jak taki „głęboki myśliciel i uważny obserwator” postąpiłby z własnymi dziećmi które wyrzucają opakowania po np. batonach

Pomyłka, jeśli 'AdaM' stawia znak równości między dziećmi a psami - to proszę to pytanie skierować do siebie lub...psów.

i które degradują się po 50-200 latach?

Proszę mi pokazać opakowanie do batona, o którym napisał 'AdaM' nie sprzed 200 lat, wystarczy sprzed 100, które nie uległo degradacji.
Jeśli autor tego nie zrobi (a nie zrobi-to wiem, a dlaczego to każdy myślący człowiek też łatwo odpowie), to wniosek jest prosty: 'AdaM' jest fanatycznym wyznawcą jakiejś odmiany ekologizmu z antopomorfizującym animizmem i a takim fanatykiem jakieś parareligii dyskutować się nie da. Można co najwyżej leczyć.
A
AdaM
Brawo, naprawdę doskonały sposób nauczania czystości ludzi. Ciekawe jak taki „głęboki myśliciel i uważny obserwator” postąpiłby z własnymi dziećmi które wyrzucają opakowania po np. batonach i które degradują się po 50-200 latach?
Puentą tej jakże odkrywczej historii winno być: po kotkach uważny obserwator łapie gospodynię za kark, która ani myśli sprzątnąć po pupilach i… dalszy ciąg znany.
Ostatnio słyszałem że UM w Toruniu organizuje pielgrzymkę dla kardy zarządzającej w MPO w Toruniu w intencji intensywnych opadów, w celu usunięcia zalegającego piachu i brudu. Ludzie sprawa jest prosta zamiast wymyślać głupawe historyjki, akcje, zacznijmy dbać o czystość i egzekwujmy od tych co biorą za to pieniądze aby wykonywali swoja pracę rzetelnie.
A
AdaM
Jest pewien skuteczny sposób na to by właściciele sprzątali po swoich psach.
Żeby przybliżyć genezę tego sposobu posłużę się wspomnieniem z wakacji.
Kiedyś byłem na wakacjach, piękna wieś, piękne otoczenie, zadbane doskonale prowadzone gospodarstwo rolne.
Jak to w takich przypadkach bywa - wśród różnych zwierząt w gospodarstwie, w domu gospodarzy były koty.
Dwa młode kotki zaczęły mieć brzydki zwyczaj brudzenia w mieszkaniu.
Gospodyni uznała, że najwyższy czas nauczyć je...nie, nie :-) miłośnicy kotów, nie brudzić do kuwety, lecz po prostu wychodzić na zewnątrz domu za potrzebą.
I tu dochodzimy do sedna - sposobu i niesamowitej skuteczności.
Otóż, gdy taki kotek nabrudził w mieszkaniu gospodyni chwyciła go za skórę na karku i kilka razy mordką wytarła to co narobił, a potem otworzyła drzwi i powiedział "na dwór!".
I ...po 3 razach każdy z kotków, gdy czuł potrzebę, biegł do drzwi i miałczał, żeby mu otworzyć, ktoś otwierał, kotek wybiegał, załatwiał potrzebę i wracał do mieszkania.
Myślę, że identyczny sposób zastosowany wobec właścicieli psów najprawdopodobniej w krótkim czasie przekonałby ich do sprzątania po pupilach.
Myślę nawet, że wytarcie psich odchodów z chodnika, trawnika itp twarzą właściciela w większości nauczyłby już po pierwszym razie, a najpóźniej po trzecim - chyba nie są głupsi do kotów?
n
niepoprawnośćpolityczna
Tak, właściciele tych zasrańców to osobnicy o niskiej kulturze, zakały miast.
Swego czasu, nasz znajomy blokers wypowiedział cichą wojnę właścicielom zasrańców paskudzących otoczenie w miejscu jego zamieszkania. Jego strategia była prosta i skuteczna zarazem, a polegała na zbieraniu i podrzucaniu tych psich odchodów na wycieraczki ich właścicieli. W wyniku tego większość psiarzy zrezygnowała z posiadania zasrańca a nieliczni pozostali zaczeli prowadzać zasrańce w ustronne miejsce.
o
obs
Jest pewien skuteczny sposób na to by właściciele sprzątali po swoich psach.
Żeby przybliżyć genezę tego sposobu posłużę się wspomnieniem z wakacji.
Kiedyś byłem na wakacjach, piękna wieś, piękne otoczenie, zadbane doskonale prowadzone gospodarstwo rolne.
Jak to w takich przypadkach bywa - wśród różnych zwierząt w gospodarstwie, w domu gospodarzy były koty.
Dwa młode kotki zaczęły mieć brzydki zwyczaj brudzenia w mieszkaniu.
Gospodyni uznała, że najwyższy czas nauczyć je...nie, nie :-) miłośnicy kotów, nie brudzić do kuwety, lecz po prostu wychodzić na zewnątrz domu za potrzebą.
I tu dochodzimy do sedna - sposobu i niesamowitej skuteczności.
Otóż, gdy taki kotek nabrudził w mieszkaniu gospodyni chwyciła go za skórę na karku i kilka razy mordką wytarła to co narobił, a potem otworzyła drzwi i powiedział "na dwór!".
I ...po 3 razach każdy z kotków, gdy czuł potrzebę, biegł do drzwi i miałczał, żeby mu otworzyć, ktoś otwierał, kotek wybiegał, załatwiał potrzebę i wracał do mieszkania.
Myślę, że identyczny sposób zastosowany wobec właścicieli psów najprawdopodobniej w krótkim czasie przekonałby ich do sprzątania po pupilach.
Myślę nawet, że wytarcie psich odchodów z chodnika, trawnika itp twarzą właściciela w większości nauczyłby już po pierwszym razie, a najpóźniej po trzecim - chyba nie są głupsi do kotów?
G
Gość
Toruń znów stolicą tym razem psiej kupy? To nic najważniejsze ,że znów będzie głośno w kraju a może także w Europie o przecudnym mieście o.Dyrektora ,Zaleskiego ,Całbeckiego ,Lenza ,Mężydły , Korolki itd.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska