Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potwór czy ofiara zbiegów okoliczności? Znamy linię obrony Macieja B. z Torunia

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Zdjęcie z wypadku pod Chełmnem, w którym zginął Rafał Koczan z Torunia i jego kolega - obaj byli pracownikami Macieja B. Spalili się w samochodzie. Uposażonym do odbioru pieniędzy z ubezpieczenia był ich pracodawca.
Zdjęcie z wypadku pod Chełmnem, w którym zginął Rafał Koczan z Torunia i jego kolega - obaj byli pracownikami Macieja B. Spalili się w samochodzie. Uposażonym do odbioru pieniędzy z ubezpieczenia był ich pracodawca. OSP Chełmno
Pięciu ubezpieczonych i zmarłych pracowników oraz 68-letnia pani Maria z osiedla Na Skarpie zmarła po pożarze - to potencjalne ofiary Macieja B. z Torunia. Prokuratura wciąż pracuje nad tą szokującą sprawą. "Nowości" jako pierwsze dotarły do adwokata podejrzanego i poznały jego linię obrony.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

"Ubezpieczał pracowników, a oni ginęli. Uposażonym do odbioru pieniędzy z ubezpieczenia był ona sam" - tak najkrócej opisujemy szokującą sprawę Macieja B. z Torunia. Tabloidy i opinia publiczna wprost jednak mówią o nim jako o "diable wcielonym". Jeśli zarzuty się w przyszłości potwierdzą, słowa te będą miały jakieś uzasadnienie. Na razie ten przedsiębiorca z branży nieruchomości pozostaje podejrzanym i jak każdy ma prawo do obrony. Jako pierwsi w kraju dotarliśmy do jego adwokata. 9 listopada odwiedzał swojego klienta w bydgoskim areszcie śledczym. Co ma do przekazania opinii publicznej?

Obrońca podejrzanego: "Mój klient twierdzi, że nie przyłożył ręki do żadnego z tych zgonów"

-Maciej B. ma świadomość tego, że opinia publiczna już wydała na niego wyrok i że jest odbierany jako "zabójca", diabeł wcielony", "potwór w ludzkiej skórze". Tymczasem od początku konsekwentnie nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Przekazuje, że do żadnego z 5 zgonów swoich byłych pracowników nie przyłożył ręki. Dwaj z nich zmarli w szpitalach, na choroby, na które cierpieli wcześniej. Kolejny mężczyzna zmarł w domu i było to już zresztą w okresie, gdy Maciej B. rozwiązał z nim stosunek pracy. Dwaj kolejni pracownicy zginęli w wypadku samochodowym w Starogrodzie Dolnym. Prokuratura w Chełmnie dwukrotnie umarzała postępowanie w tej sprawie nie dopatrując się w wypadku udziału osób trzecich - mówi adwokat Adam Wygralak. (Do kwestii ubezpieczeń i pieniędzy Maciej B. się nie odnosi).

Polecamy

A śmierć 68-letniej pani Marii po pożarze w wieżowcu na osiedlu Na Skarpie? Czy Maciej B. celowo wywołał pożar, by "wyczyścić" i przejąć mieszkanie tej kobiety? Jego obrońca przekazuje, że i do tego mężczyzna absolutnie się nie przyznaje. - Podkreśla, że nawet nie był właścicielem tego lokalu, nie przejął go, więc jaki miałby mieć w tym cel? -mówi adwokat.

Od marca br. Maciej B. jest tymczasowo aresztowany. W grudniu sąd będzie decydował, czy kolejny raz przedłużyć mu tę izolację. Prokuratura Okręgowa w Toruniu z pewnością będzie o to wnioskować. Obrońca - oponować. Na wolności mężczyzna zostawił: działalność gospodarczą, bliskich i zobowiązania finansowe.

-W mojej ocenie prokuratura nie ma żadnego dowodu materialnego na to, że mój klient spowodował którykolwiek z opisywanych zgonów. Z zebranym materiałem przez śledczych jednak jeszcze się nie zapoznawałem, bo śledztwo jest nadal w toku - kończy adwokat Adam Wygralak.

Polecamy

Maciej B. - aresztowany, podejrzany, ale jeszcze o nic nie jest oskarżony

Jak dotąd przedsiębiorca z branży nieruchomości Maciej B. ma status osoby podejrzanej, nie - oskarżonej. W grudniu minionego roku zarzuty usłyszał w związku z oszukaniem 10 towarzystw ubezpieczeniowych, w których wykupił polisy na życie 6 swoim pracownikom (5 w krótkim czasie zginęło). Uposażonym do odbioru ogromnych pieniędzy był on sam. Zdążył zainkasować przynajmniej ćwierć miliona zł.

Kolejne zarzuty prokuratura postawiła mu po tragicznym pożarze, do jakiego również w grudniu minionego roku doszło w wieżowcu na osiedlu Na Skarpie w Toruniu. Maciej B. podejrzany jest o wywołanie pożaru, wskutek którego zginęła 68-letnia pani Maria D. Nieoficjalnie wiadomo, że tę kobietę przedsiębiorca również ubezpieczył. Dopiero po tych drugich zarzutach - stawianych w marcu br. - Maciej B. trafił do aresztu. Wcześniej, mimo starań prokuratury, toruńskie sądy potrzeby aresztowania mężczyzny nie widziały.

Polecamy

Jak nieoficjalnie dowiedziały się "Nowości", śledztwo Prokuratury Okręgowej w Toruniu dotyczące Macieja B. i opisywanych zgonów toczy się intensywnie, zebrane materiały już są bardzo obszerne, ale finału wcale szybko spodziewać się nie należy.

WAŻNE. Kim byli i jak ginęli pracownicy Macieja B.? Ile zainkasował z ubezpieczenia przedsiębiorca?

  • Maciej B. to przedsiębiorca z branży nieruchomości. Mężczyzn, których ubezpieczył jako swoich pracowników, miał zatrudnić w charakterze pomocników do wyszukiwania nieruchomości. Tyle, że jak wykazało np. dziennikarskie śledztwo "Polsatu", niektórzy z nich byli osobami bezdomnymi, z nałogami, na pewno bez doświadczenia w branży.
  • Spośród 6 ubezpieczonych na życie pracowników 5 zaginęło w krótkim czasie, w tajemniczych okolicznościach. Uposażonym do odbioru pieniędzy z ubezpieczenia był Maciej B.
  • 25-letni Rafał Koczan z Torunia zginął w wypadku razem z drugim pracownikiem - starszym Andrzejem Ś. Doszło do niego 28 listopada 2020 roku w Starogrodzie Dolnym (gmina Chełmno). Tędy jechał daewoo matiz, będący własnością Macieja B. Mężczyźni mieli tego dnia podróżować w celach zawodowych. Auto miało stoczyć się ze skarpy na niewielkim luku drogi, a potem zapalić się. Znajdujący się w nim mężczyźni spalili się. Takie przynajmniej były ustalenia Prokuratury Rejonowej w Chełmnie, która sprawę wypadku umorzyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Potwór czy ofiara zbiegów okoliczności? Znamy linię obrony Macieja B. z Torunia - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska