Zgodnie z wieloletnią tradycją władze Torunia zorganizowały oficjalne pożegnanie naszych sportowców. I choć do rozpoczęcia paryskich igrzysk pozostały jeszcze ponad trzy tygodnie, ceremonia odbyła się już w środę, bo w najbliższym czasie zawodnicy wyjeżdżają jeszcze na ostatnie zgrupowania szlifujące ich formę przed najważniejszym startem czterolecia.
- Nasze miasto ma sportowców z genialnym dorobkiem, którzy realizują swoje sportowe pasje właśnie w Toruniu. Igrzyska to życiowe wydarzenie dla ludzi zaczynających przygodę ze sportem, prawdziwe zwieńczenie ich karier. Cieszę się bardzo, że Toruń znowu ma swoich olimpijczyków i mocno trzymam kciuki za całą naszą trójkę. Macie wsparcie nie tylko swoich trenerów, klubów i środowisk, z których się wywodzicie, ale i nas wszystkich. Kwalifikując się na igrzyska dołączacie do panteonu osób, które zapisały się złotymi zgłoskami w naszej historii sportu - powiedział Paweł Gulewski, prezydent Torunia.
Zadowolić całą Polskę
Smak startu na igrzyskach zna już Mirosław Ziętarski. Wioślarz AZS-u UMK Toruń, medalista mistrzostw Europy (w tym złoty) i świata, debiutował już osiem lat temu w Rio de Janeiro, wówczas zajmując miejsce tuż za podium w dwójce podwójnej. Największe sukcesy Ziętarskiego wiążą się jednak z czwórką podwójną i właśnie w niej wystąpi w Paryżu, płynąc w osadzie, której żelazny skład stanowią obok niego Fabian Barański, Mateusz Biskup i Dominik Czaja.
- Nie ma co ukrywać, to nie jest tak, że jedziemy na imprezę, na której byliby rywale, z którymi dotąd byśmy nie wygrali. Wygrywaliśmy już z wszystkimi osadami, które teraz będą naszymi przeciwnikami. Jesteśmy w stanie podjąć walkę o najwyższe cele i nie jest to dla nas coś niemożliwego, a więc jedziemy po swój jak najlepszy wyścig. Uważam, że jeśli będzie forma i wszystko ułoży się tak, jak ułożyć się powinno, to będziemy zadowoleni zarówno my, nasze miasto, jak i cała Polska - powiedział z uśmiechem Ziętarski.
Aneta Rygielska sukcesy w pięściarstwie odnosi od lat - dzięki nim już w 2015 roku wygrała nasz redakcyjny plebiscyt na sportowca roku. Od tamtej pory minęło już sporo czasu, ale 28-letnia zawodniczka dopiero w Paryżu będzie miała okazję zadebiutować na igrzyskach. W polskiej kadrze bokserskiej powinna być jedną z ważniejszych postaci.
Polecamy na Facebooku:
- W swoich przygotowaniach i walkach mocno postawiłam na szybkość. Moim atutem jest też różnorodność w boksowaniu, co daje możliwość doboru odpowiedniej taktyki pod daną przeciwniczkę. Na igrzyskach sporo może zależeć od szczęścia, od dyspozycji innych dziewczyn, od tego, jak będą przygotowane mentalnie. Znam rywalki, wiem, że niektóre mają tylko jeden styl na walkę - wtedy jest dużo łatwiej. Są też i takie, które potrafią style mieszać, walczyć w różny sposób - wtedy zadanie jest trudniejsze - powiedziała.
Florecista Jan Jurkiewicz jest najmłodszym z naszych olimpijczyków. Torunianin swój jak dotąd najlepszy sezon w gronie seniorów zaliczył w ubiegłym roku, gdy zdobył m.in. srebrny medal uniwersjady w Chengdu.
- Marzenia i cele są wielkie, niemniej stawiam przed sobą zawsze cele zadaniowe, bo tak się nauczyłem na zajęciach z moją panią psycholog. Teraz zaczynam zgrupowanie kadry narodowej w Szczyrku, potem będzie jeszcze jeden obóz, ostatnie przygotowania w Toruniu, a po nich już wyjazd do Paryża - powiedział Jurkiewicz, którego we Francji czeka start zarówno indywidualny, jak i drużynowy.
Toruńscy olimpijczycy otrzymali m.in. listy gratulacyjne od władz miasta, nie zabrakło również złożenia podpisów na olimpijskiej fladze.
Igrzyska w Paryżu potrwają od 26 lipca do 11 sierpnia.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
