Prace przy siedzibie Tumultu trwają od kilku dni. Fachowcy ściągnęli nawierzchnię i odsłonili fundamenty protestanckiego zboru. Torunianie zastanawiają się, po co?
- Realizujemy projekt izolacji pionowej fundamentów - wyjaśnia Marek Żydowicz, prezes fundacji Tumult. - Wszystko odbywa się w porozumieniu z miastem. Mamy niezbędne pozwolenia i zgodę konserwatora.
Na fundamentach będzie położona specjalna warstwa tynku, która ma właściwości działające przeciw wysoleniom i wilgoci. Dookoła budynku zostanie też położony drenaż, który pozwoli odprowadzać wody opadowe z dala od obiektu.
Mieszkańcy boją się natomiast, że z Rynku Nowomiejskiego przy okazji remontu znikną drzewa.- Do dziś żaden wniosek o usunięcie drzew nie wpłynął - informuje Szczepan Burak, dyrektor miejskiego wydziału środowiska i zieleni. - Z rynku zniknęły dwa drzewa, ale były na tyle młode, że nie trzeba było specjalnej zgody na ich usunięcie. Klony powinny wrócić po zakończeniu prac, tak jak i reszta roślin oraz ogrodzenie.
Żydowicz podkreśla, że prace są wykonywane z pieniędzy fundacji, tak jak i wiele innych remontów w zborze. Poza pracami wokół budynku fundacja remontuje także wnętrze zboru. Ma tu być alternatywne do multipleksów kino. - Jest za wcześnie, by o tym mówić, ale rzeczywiście chcę, by sala była bardziej uniwersalna, nie tylko do pokazów filmowych, ale także różnych innych wydarzeń - podkreśla Żydowicz.
Remont ma trwać do końca listopada. Ile potrwa zakładanie izolacji? Na razie nie wiadomo.