Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. "Słyszeliśmy krzyk i błagania". Policjanci nie odbierali telefonu

(awe)
archiwum
Toruń. - Bandyci kopali ludzi. - Dzwoniliśmy na policję. Bez skutku - opowiada nasz Czytelnik.

- Słyszeliśmy krzyk i błagania o pomoc, a nie mogliśmy nic zrobić. Numer 997 nie odpowiadał, a 112 był zajęty - mówi Czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji). Widział to z okien mieszkania przy ul. Łyskowskiego. - Była niedziela wielkanocna, ok. godz. 23. Na ulicy zaczęła się bójka - relacjonuje.

- Kilkunastu napastników biło przechodniów. Z sąsiadami próbowaliśmy zadzwonić na policję, ale przez 25 minut nikt nie odbierał. Zadzwoniłem po pogotowie, które wezwało policję.

Nastoletni bandyci złapani przez policję

Zdaniem Czytelnika radiowóz pojawił się po 30 minutach.

Zdaniem Czytelnika radiowóz pojawił się po 30 minutach. Po chwili - kolejny. - Wskazałem miejsce, gdzie ukryli się napastnicy, zadzwoniłem pod 997 pytając, dlaczego mundurowi nie wchodzą i dlaczego nie ma ich więcej. Usłyszałem, że dyżurny tylko tylu ma. To skandal!

Policjanci przyznają, że do incydentu doszło

Policjanci przyznają, że do incydentu doszło. - Siedem osób zostało wylegitymowanych - mówi Artur Rzepka, rzecznik toruńskiej policji. - Każdy, kto uważa, że policjanci nie dopełnili swoich obowiązków, może złożyć skargę - dodaje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska