Toruń. Średnicówka wciąż tylko na papierze

Kolejny odcinek serialu "Średnicówka". W tym tygodniu miał zapaść werdykt w sprawie decyzji środowiskowej. Ale znów przesunięto termin.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska decyzję środowiskową dla średnicówki wydała pod koniec maja 2010 r. Zaraz po tym wpłynęły do niej protesty od mieszkańców bloków stojących w pobliżu trasy i stowarzyszenia "Toruń bez hałasu".

Przeczytaj także: Zielone światło dla toruńskiej średnicówki?

- Najwięcej zastrzeżeń mieliśmy do tego, jak zostały przeprowadzone konsultacje społeczne - mówi Tomasz Gruszczyński ze stowarzyszenia. - To była jedna wielka awantura. Urzędnicy w ogóle nie przedstawili innych wariantów dla drogi, a można by ją przeprowadzić śladem Wielkiego Rowu i dalej w kierunku Polnej. Korytarzem zarezerwowanym pod średnicówkę powinien biec lokalny trakt łączący Mokre, Chełmińskie i Rubinkowo. Miasto chce jednak wybudować trasę tranzytową, z której będą korzystać ciężkie wozy jadące z Warszawy do Bydgoszczy.

Kupujesz lub sprzedajesz samochód - KLIKNIJ
Odwołania trafiły do wyższej instancji, czyli w tym przypadku - Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Do tej pory nie został wydany werdykt. Jeszcze na początku miesiąca GDOŚ zapowiadała, że ostateczny termin rozpatrzenia protestów został wyznaczony na 7 listopada. Nie został on dotrzymany. Tego dnia bowiem do instytucji wpłynęła kolejna ekspertyza. - Została wykonana na zlecenie odwołujących się - tłumaczy Monika Jakubiak, rzecznik GDOŚ. Opracowanie dotyczy klimatu akustycznego otoczenia trasy.

Kupujesz lub sprzedajesz samochód - KLIKNIJ

Janusz Czaplewski, kierownik działu inwestycji MZD, wskazuje, że to kolejny dokument, który wydłuży procedurę. - Z takiego powodu chyba już trzy razy przesuwano termin rozpatrzenia sprawy - zauważa Czaplewski. - To już jest kpina. Niedawno GDOŚ informowała, że zebrała materiał dowodowy. A teraz pojawia się kolejna ekspertyza.

Procedura ciągnie się już półtora roku. Zwykle scenariusz jest ten sam. GDOŚ otrzymuje kolejne opracowanie, przekazuje je MZD, a ten projektantowi trasy - Tebodin SAP-Projekt. Tym razem będzie podobnie. Stołeczna instytucja nie wskazuje jednak kolejnego terminu. Najpierw urzędnicy muszą się zapoznać z opracowaniem.

Ale to nie wszystko. Kolejna decyzja - tym razem zezwolenie na realizację inwestycji - też została oprotestowana. Rozpatruje ją resort infrastruktury. Niedawno ministerstwo zapowiedziało, że ta procedura potrwa do końca roku. Może się jednak znów przedłużyć? Jeśli GDOŚ stwierdzi, że należy zmienić decyzję środowiskową, trzeba będzie też wprowadzić modyfikacje w projekcie budowlanym i wykonawczym, a co za tym idzie - w zezwoleniu na realizację. W tym roku na oba odcinki średnicówki - od Szosy Chełmińskiej do ul. Grudziądzkiej oraz od Grudziądzkiej do trasy wschodniej - zarezerwowano łącznie 24 mln zł. Już wiadomo, że te pieniądze nie zostaną wydane. Dlatego też na ostatniej sesji rajcy przenieśli te wydatki na kolejne lata.

Informacje z Torunia
Kiedy ruszy budowa?

Teraz wszystko w rękach resortu infrastruktury i GDOŚ. Tymczasem MZD gonią terminy związane z unijnymi funduszami. Na tę inwestycję magistrat może otrzymać nieco ponad 50 mln zł. - Roboty muszą się ruszyć najpóźniej do końca 2013 r. - mówi Czaplewski. - Na rozliczenie mamy czas do 2015 r.

Pierwszy odcinek - między Szosą Chełmińską a Grudziądzką - może powstać w półtora roku. Został wyceniony na 57 mln zł. Drugi - między Grudziądzką a trasą wschodnią - będzie realizowany dwa lata i ma kosztować 125 mln zł. W planach jest również budowa nowych skrzyżowań m.in. ronda na zbiegu średnicówki i ul. Grudziądzkiej, a także wiaduktu nad linią kolejową i połączenie trasy z ul. Skłodowskiej-Curie.