Zobacz wideo: Kleszcze wciąż aktywne. Jak się przed nimi chronić?

Kursy języka polskiego w Centrum Integracji "Łącznik" w Toruniu finansowane są przez wojewodę. Niektóre zajęcia ruszą już niebawem - 21 sierpnia, kolejne we wrześniu. Grup w tym roku szkolnym będzie więcej niż w minionym. Nie tylko dlatego, że takie jest zapotrzebowanie i możliwości (przybywa też lektorów). Również z tego powodu, że po raz pierwszy w historii centrum uczyć się będzie polskiego grono na poziomie już bardziej zaawansowanym (poziom B1).
Polecamy
Do wtorku (16 sierpnia) zgłosiła się rekordowa liczba chętnych kursantów: aż 177 osób. - Bardzo nas to cieszy. Z doświadczenia własnego, ale i innych placówek prowadzących takie kursy wiemy jednak, że nie wszyscy zgłaszający się rozpoczną naukę, a zakończą kurs jeszcze mniej liczni. Nie każdemu udaje się łączyć naukę z pracą czy opieką nad dzieckiem. Nie każdemu wystarcza wytrwałości. Mimo wszystko postaramy się dać szansę nauki jak największej ilości osób - mówi Anna Lamers prowadząca Centrum Integracji "Łącznik".
Viktoria: "Znajomość języka to podstawa. Nauka wymaga jednak wysiłku"
Kurs na poziomie zaawansowanym już za kilka dni rozpocznie między innymi Viktoria Lialkova. Uciekając przed wojną, znalazła schronienie w Toruniu wraz z dzieckiem. - I to moja córka języka polskiego nauczyła się najszybciej. Jako dziecko chłonęła słowa, zwroty... Po powrocie z przedszkola uczyła mnie - wspomina Viktoria.
Pierwszą pracą w Toruniu tej ukraińskiej mamy była praca w restauracji (z zawodu jest kucharzem). - To niby praca, w której znajomość języka nie jest ważna. Nieprawda - mówi Ukrainka. - Źle się czułam nie rozumiejąc, czego się dokładnie oczekuje. Poza tym znajomość języka umożliwia normalną komunikację z innymi ludźmi, także w miejscu pracy.
W "Łączniku" przy ul. Podmurnej 101 w Toruniu nasza bohaterka nie tylko uczyła się (i uczy nadal) języka polskiego. Jest dobrym duchem tego miejsca, pomaga innym, została tutaj zatrudniona. Teraz, jak podkreśla, stara się motywować do nauki języka inne Ukrainki. Powtarza, że niezwykle ważna jest wytrwałość.
Polecamy
- Jak to się mówi, język sam do głowy nie wejdzie. W naukę trzeba włożyć sporo wysiłku, ale warto to zrobić. Wytrwałość -to jest bardzo ważne - nie ma wątpliwości Viktoria. Dodając, że rozumie trudy łączenia nauki z pracą czy opieką nad dziećmi. Rozumie też, że np. starszym osobom nauka przychodzi trudniej. Ale... chcieć to móc!
- Dobrym przykładem jest "nasza pani weterynarz". Nauka języka polskiego przychodziła jej z trudem. Krążyła pomiędzy wszystkimi naszymi grupami. Nie zniechęcała się jednak, próbowała. W końcu skończyła odpowiedni dla siebie kurs. Ma silną motywację, bo chce potwierdzić w Polsce swój dyplom i pracować w zawodzie weterynarza - opowiada Viktoria.
Jak będą w tym roku szkolnym wyglądać kursy języka polskiego w "Łączniku"?
Jak wspomnieliśmy, kursy w tym roku będą odbywać się w grupach na kilku już poziomach zawansowania. Oczywiście, największej liczby kursantów znów należy się spodziewać na poziomie początkującym. - Poziom możemy już zbadać dzięki testowi, który specjalnie dla nas przygotował dr Edmund Oberlan, lektor - objaśnia Viktoria Lialkova.
Polecamy
Grono lektorów powiększa się. Ile osób dokładnie będzie liczyć, okaże się we wrześniu. Jak przekazuje Anna Lamers, są już jednak pewniki. Nauczać będzie dalej dr Edmund Oberlan, emerytowany wykładowca UMK, Artur Nowak - polonista z I Liceum Ogólnokształcącego oraz Dorota Nijaki-Bujanarowska, plastyczka z pedagogicznym doświadczeniem, a także dwoje młodych lektorów: Zuzanna Wendt i Stanislaw Velykotskyj.
Zajęcia dla obcokrajowców są dla nich bezpłatne. Naukę finansuje Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki. Kursanci spotykają się w siedzibie "Łącznika" - w kamienicy przy ul. Podmurnej 101 na starówce.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: