Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń w oczach Amerykanów? Spokojny i młody

(awe)
Młodzi Amerykanie przyjechali do Torunia na blisko miesiąc
Młodzi Amerykanie przyjechali do Torunia na blisko miesiąc Tytus Szabelski
- Toruń jest jak pudełko z niespodzianką - mówi Susie, nastolatka z Kalifornii. - Na początku wydaje się zwyczajny, potem zaskakuje.

Susie przyjechała do Polski na początku lipca, razem z dziewięciorgiem innych Amerykanów. Trafili do Torunia, bo biorą udział w wymianie "Summer Abroad", którą zorganizowało Europejskie Centrum Wymiany Młodzieży. Przez prawie miesiąc mieszkają z toruńskimi rodzinami i pomagają jako wolontariusze.

Czytaj także: Toruń. Języka poduczą nas goście z Ameryki

Bańki mydlane i most

Przyznają szczerze - przed przyjazdem do Polski spodziewali się czegoś innego. - Zamki, konie, przyroda - wylicza Adam, nastolatek spod Nowego Jorku. - Dużo przestrzeni, zwierzęta, krowy.

Tymczasem Toruń ich zaskoczył. - Jest bardzo młody - mówi Kassy z Teksasu. - Nie mam na myśli architektury miasta, ale ludzi, którzy chodzą po ulicach. Jest ich dużo, na ulicach stoją muzykanci, widać, że coś się dzieje.

Z kolei Valerie z Nowego Jorku ma zupełnie inne zdanie: - Jest tu niesamowicie cicho, spokojnie, nie tak jak w moim mieście. Mniej samochodów, ale więcej spacerujących ludzi.

Gościom zza oceanu spodobały się też niektóre pamiątki, jakie można kupić na starówce. Ich uwagi nie przykuły jednak figurki Kopernika czy Flisaka. - Bańki mydlane! - śmieje się szeroko Ly, drobna nastolatka z Michigan. - Kupiłam zabawkę do ich robienia, urzekła mnie.

Nie wszystko jednak wzbudziło podobny zachwyt. - Jak to możliwe, że w tak dużym mieście macie tylko jeden most? - Valerie z Nowego Jorku nie może się nadziwić. - Chciałam się dostać na drugą stronę rzeki, ale powiedziano mi, że może to zająć sporo czasu. Dałam więc sobie spokój. Miasto, którego starówka jest nad rzeką, powinno mieć więcej mostów.

Piękne oczy i gołąbki

Trochę problemów sprawił też Amerykanom język polski. - Wiedziałem, że jest trudny, ale nie sądziłem, że aż tak - uśmiecha się Adam. Kilku słów udało się jednak gościom zza oceanu nauczyć: cześć, przybij piątkę, jak się masz.

Potem przyszła kolej na polski dla zaawansowanych. - Masz piękne oczy - chwali się swoją polszczyzną Otilio i zaraz wyjaśnia, czemu nauczył się właśnie tego zdania: - Zaskoczyło mnie, że ludzie tu mają tak różne kolory tęczówek. Większość mieszkańców Teksasu, skąd pochodzę, ma brązowe oczy.

Niespodzianką dla Amerykanów okazała się także polska kuchnia. - Jecie bardzo dużo ziemniaków, to mnie zaskoczyło - przyznaje Ly. Adama z kolei zachwyciły gołąbki. - Jadłem je wczoraj - mówi. - Świetna rzecz, nigdy wcześniej czegoś takiego nie jadłem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska