MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marketing miast regionu - Bydgoszcz dla młodych, ale Toruń do zwiedzania

Andrzej Padniewski
Artur Jabłoński, specjalista ds. marketingu.
Artur Jabłoński, specjalista ds. marketingu. archiwum
- Najlepszą markę wśród miast regionu ma Toruń - mówi Artur Jabłoński,specjalista ds. rozwoju w Exea Smart Space, bloger marketingowy. - Pytanie brzmi, czy wynika ona z historycznego kapitału, czy z ciężkiej pracy…

- Które z miast regionu ma najlepszą markę?
- Nikogo nie zaskoczę - oczywiście Toruń. Miasto ma największy w regionie turystyczny potencjał, a do tego coraz lepszy przekaz marki.

- Z czego to wynika?
- Budzi bardzo silne skojarzenia. Gdy słyszymy Toruń, od razu mamy w głowie pierniki czy Kopernika.

- To dowód na ciężką pracę odpowiadających za PR miasta?
- W pewnym stopniu na pewno, ale to jest wartość zastana, tymczasem sporo jest do zrobienia pod kątem wykorzystania nowych technologii czy chociażby lokalnych środowisk, coś, co można dać od siebie. Tu mi czegoś brakuje w działaniach promocyjnych Torunia, na przykład wykorzystania potencjału influencerów [osób wpływowych, rozpoznawalnych, a które same mają wpływ na swoje społeczności - przyp. red.]. Osoby odpowiedzialne za wizerunek Torunia być może nie zdają sobie sprawy, jakim potencjałem w tym zakresie dysponują. W mieście działa mnóstwo oddolnych inicjatyw, regularnie odbywają się spotkania wielbicieli nowych technologii, mediów społecznościowych, mobilnej fotografii, Twittera. Tworzą mnóstwo treści, w tym także związanych z Toruniem i trzeba na to zwrócić uwagę.
- Jak można by takie osoby wykorzystać?
- Opowiem Ci jedną sytuację, z którą się zetknąłem. Swego czasu czytałem artykuł, że miasto pozbyło się części starych szyldów sklepowych w obrębie starówki, ale ich uprzednio nie udokumentowano. Przepadły. Czytałem to ze wściekłością. W Toruniu prężnie działają dwa środowiska: pasjonaci mobilnej fotografii, Igersi, robiący zdjęcia smartfonami, oraz uczestnicy Toruńskich Spacerów Fotograficznych. Wystarczyło się do nich odezwać i zorganizować akcję w stylu “Uwieczniamy stare szyldy"! Albo chociażby napisać o tym na Facebooku. Na pewno wielu fanów profilu miejskiego wysłałoby zdjęcia.

- Czy miasta w regionie nadążają za trendami w mediach społecznościowych?
- Mam problem z toruńskim fanpejdżem. Za dużo tam ujęć mostu i panoram starówki. Administratorzy powinni za to aktywnie wyszukiwać lokalnych inicjatyw i publikować informacje na ich temat. Wizerunek miasta tworzą ludzie i marki, które w nim działają, zadbajmy o nich!

Przeczytaj także: Nadzwyczajna sesja Rady Miasta w sprawie ZIT. Jasiakiewicz: Czy zgadzamy się sprzedać Bydgoszcz za ZITowskie srebrniki?

- Ograniczenie do Facebooka to dobry pomysł?
- Ma największy zasięg, ale nie jest jedynym kanałem, w którym warto być obecnym. Zobacz, w ilu miejscach funkcjonuje Gdańsk. Ta nieobecność to po części wina samych Polaków, którzy dopiero dorastają do tzw. dywersyfikacji mediów społecznościowych, czyli zrozumienia, że każdy portal służy do czegoś innego i można tam znaleźć (i zamieszczać) inne treści. Za to godne pochwały jest, że Toruń ostatnio ożył na Twitterze i trzeba przyznać, że osoba, która prowadzi ten kanał, robi to naprawdę dobrze.

- A inne miasta? Region promuje się w odpowiedni sposób?
- Problemem jest nie tyle marka regionu, co marka samej Polski, która również wiele musi poprawić. Wielokrotnie słyszałem od przedsiębiorców, że ukrywają fakt, że są z Polski, bo nie budzi to pozytywnych skojarzeń. Niestety, przekłada się to również na budowanie marek miast. Ale to już bardzo złożony problem, nie omówimy tego w paru zdaniach.

- A spośród pięciu największych miast regionu można jeszcze wyróżnić przykłady pozytywne lub negatywne?
- Największy problem mam z Włocławkiem. Szczerze? Nie pamiętam pozytywnej informacji prasowej z Włocławka. Mocną promocję stara się forsować Inowrocław, ale nie wiem, czy obrany kierunek się sprawdzi.
- Dlaczego?
- Niezdecydowanie. Z jednej strony jest to miasto przemysłowe, z drugiej - uzdrowiskowe. Trudno budować markę na dwóch przeciwległych skojarzeniach. Kto w to uwierzy?

- Dużo ostatnio robią w Grudziądzu.
- Grudziądz dostrzegł trend migracji turystów z Niemiec, którzy odwiedzają trójkąt Gdańsk - Marlbork -Toruń. Stąd kierunek obrany przez urzędników, starających się uwypuklić krzyżacko - ryceską historię miasta. W przeciwieństwie do Inowrocławia dbają o spójny wizerunek miasta.

- W wymienianych miastach omijamy Bydgoszcz…
- Bydgoszcz stara się być miastem biznesu, miejscem dla młodych ludzi i myślę, że to dobry kierunek. Zetknąłeś się kiedykolwiek z kimś, kto powiedział “Jadę zwiedzać Bydgoszcz?". Starają się więc uwypuklać inne atuty i słusznie.

- A forma budowania marki na wrogach? Można wykorzystać pozytywnie potencjał “walki" między Toruniem i Bydgoszczą?
- Moim zdaniem nie. Konflikty wyglądają bardzo medialnie i może angażują regionalną społeczność, ale w Polskę idzie przekaz: znowu się kłócą o coś, pieniacze. Na tej walce oba miasta mogą tylko stracić. W tym wypadku zgoda buduje i o tym powinni pamiętać w naszym regionie.

- Ale Pepsi i Coca Cola korzystają na tym, że stawiają się - jako marki - w opozycji do siebie.
- Marka musi mieć wrogów, to podstawa, ale pamiętaj, że wrogiem nie musi być inna marka, tylko na przykład wizja świata, której się przeciwstawiasz. Lepiej niech Bydgoszcz i Toruń znajdą sobie wspólnego wroga, na walce z którym skorzystamy wszyscy. Tylko niech to nie będzie kolejne miasto!

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska