Pani Helena świętowała swoje 104. urodziny 18 maja, a wczoraj obchodziła imieniny i już teraz zapraszała wszystkich gości na imprezę za rok.
- Wciąż jestem zdrowa - podkreślała jubilatka. - Nigdy nie chorowałam i nie musiałam chodzić do lekarzy.
Rzeczywiście, pani Helena jest w świetnej formie: ma dobrą pamięć, jest komunikatywna. Twierdzi, że pewne drobne kłopoty z pamięcią zaczęły się dopiero, gdy skończyła 100 lat. Jak mówi, swoją długowieczność zawdzięcza spokojnemu życiu i dobremu mężowi.
- Rzeczywiście, ciocia miała szczęśliwe życie, dzięki temu zawsze była pogodna i wesoła - mówiHalina Murawska, synowa jednej z sióstr pani Heleny, która od lat opiekuje się jubilatką. - Taka zresztą jest do dziś. Oby tak było jak najdłużej!
Pani Helena urodziła się w Lubiczu jako 10 z jedenaściorga dzieci państwa Chojeckich.Większość życia spędziła w Borach Tucholskich - najpierw z rodzicami w miejscowości Klonowice, potem już razem z mężem - w Chojnicach. Nigdy nie pracowała, nie ma też dzieci. Setne urodziny spędzała w Czersku. W Toruniu mieszka dopiero od czterech lat, ale od 18 spędzała tu każdą zimę.