Funkcjonariusze Izby Celnej z Torunia zatrzymali mieszkańca Chełma Lubelskiego na drodze krajowej nr 62, niedaleko Włocławka. Według relacji mundurowych kierowca hondy civik wpadł, bo najpierw wyraźnie zwolnił na widok radiowozu celników, a potem, już podczas kontroli zachowywał się bardzo nerwowo. I nic dziwnego. W jego aucie znaleziono schowek szyty na miarę systemu audio, który rozciągał się od tylnego rzędu siedzeń i wypełniał prawie cały bagażnik.
- Wątpliwości funkcjonariuszy wzbudził fakt, że sprzęt nie działał. Do tego pies służbowy zaznaczył tylną kanapę auta, która była szczelnie i niezwykle trwale zamocowana - informuje Mariusz Ziarnowski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Toruniu. - Całość była tak zmontowana, że trzeba było wykorzystać wideoendoskop. Dopiero dzięki niemu mogliśmy zajrzeć do atrapy. I słusznie, bo po otwarciu konstrukcji funkcjonariusze znaleźli łącznie 80 tysięcy sztuk papierosów, czyli cztery tysiące paczek bez wymaganych znaków akcyzy - dodaje rzecznik.
Przeczytaj również: Cztery miliony papierosów bez akcyzy! Celnicy z Torunia podsumowali 2012 rok
Celnicy wszczęli już przeciwko kierowcy postępowanie, do którego zatrzymali zarówno papierosy, jak i samochód przemytnika.
Co ciekawe, tego samego dnia, w sobotę 16 listopada, ten sam patrol, na tej samej drodze, ale trzy godziny wcześniej zatrzymał chrystlera voyagera. - I w tym wypadku kierującemu puściły nerwy, bo na wezwanie celników zawrócił auto i skręcił w boczną leśną drogę. Skapitulował dopiero po szybkim, ale krótkim pościgu. W bagażniku jego samochodu znaleziono 20 kilogramów tytoniu. Również bez wymaganych znaków akcyzy - dodaje Mariusz Ziarnowski.
W obu przypadkach straty Skarbu Państwa mogłyby sięgnąć blisko 90 tys. złotych z tytułu niezapłaconych należności podatkowych.
Czytaj e-wydanie »