Toruńska Starówka umiera

Przedsiębiorcy ze Starego Miasta w Toruniu z coraz większym niepokojem patrzą w przyszłość, zastanawiając się, czy i co można zrobić, żeby dalej bez przeszkód prowadzić swój biznes w najstarszej części naszego miasta. - Docierają do mnie niepokojące sygnały, martwi mnie to, że firmy wyprowadzają się z obrębu toruńskiej Starówki - podkreśla Aleksandra Łukomska-Smulska, która na Starówce prowadzi firmę. - Zaniepokojeni są również właściciele kamienic, bo dla nich brak przedsiębiorców, najemców oznacza, że nie będą mieli za co remontować zabytkowych kamienic. Musimy wreszcie usiąść z władzami miasta i wspólnie zastanowić się nad tym, co zrobić, by zespół staromiejski nie umarł gospodarczo.

Makieta dotykowa toruńskiej Starówki jest już gotowa!

Miasto: nie jest tak źle

Projekt "restart"

W ubiegłym tygodniu zakończyły się spotkania grup tematycznych. Teraz zacznie prace zespół rekomendacyjny, który wskaże kierunki rewitalizacji Starówki, ale też model, z którego skorzystają inne ośrodki.

Miasto przekonuje jednak, że dane statystyczne wskazują, iż w miejsce przedsiębiorców, którzy kończą działalność, pojawiają się nowi. - Można mówić o rotacji podmiotów - mówi Andrzej Szmak, dyrektor biura Toruńskiego Centrum Miasta, które nadzoruje to, co dzieje się na Starówce i w jej otoczeniu. - Nie można jednak mówić o drastycznym spadku życia gospodarczego na Starówce. Gorzej jest z mieszkańcami tej dzielnicy. W danych wynika, że coraz mniej jest tutaj rodzin z dziećmi.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w grudniu 2011 r. w zabytkowym centrum Torunia działało 2330 różnych podmiotów (różnego rodzaju spółki, stowarzyszenia, kluby sportowe, parafie, szkoły). W 2009 było to odpowiednio 2588 podmiotów.

Wiadomości z Torunia

Odpowiedzią na problemy toruńskiej Starówki ma być projekt "Restart" realizowany przez Fundację Stare Miasto, która zrzesza staromiejskich przedsiębiorców. Jego partnerem jest także magistrackie biuro TCM. To pomysł na kompleksowe zdiagnozowanie stanu centrum Torunia i wypracowanie rozwiązań, które pozwolą ożywić ten obszar - zarówno gospodarczo, jak i społecznie. - Potrzeba szybkich, ale i zdecydowanych działań, bo nasza Starówka umiera - przekonuje Maciej Karczewski, przedsiębiorca i prezes fundacji Stare Miasto. - Moi klienci nie chcą przyjeżdżać tutaj, nie chcą płacić za parkingi i kar za ewentualne spóźnienie do auta.

Plan dla dzielnicy

"Restart" to wspólne działanie społeczników, przedsiębiorców i urzędników, ale też mieszkańców, którzy włączyli się w prace kilku grup tematycznych. Pierwsze wyniki i pomysły na rozwiązanie problemów mają pojawić się za dwa, trzy miesiące. - W tym roku mamy rozpocząć prace nad planem zagospodarowania toruńskiej Starówki - mówi Szmak. - Dzięki temu dokumentowi będziemy mogli łatwiej kształtować ład w tej przestrzeni.

Mieszkańcy grudziądzkiej Starówki: - Czujemy się jak w krematorium!