O Pawlikowskim zrobiło się głośno w styczniu 2009 r., gdy okazało się, że złamał ustawę o samorządzie gminnym. Rajca wynajmował lokal w przychodni należącej do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, czyli miejskiej instytucji. Prowadził tam swój gabinet stomatologiczny. Zgodnie z przepisami rajca nie może jednak wykorzystywać w taki sposób majątku gminy. Toruńska Rada Miasta jednak nie przegłosowała uchwały wygaszającej jego mandat. Taki projekt złożyli jego partyjni koledzy z PO. Przeciw byli jednak członkowie LiD oraz klubu PiS-PT.
Wojewoda wygasił mandat
W maju ub.r. sprawą zajął się wojewoda Rafał Bruski. Stwierdził, że toruński radny złamał ustawę o samorządzie gminnym i wygasił jego mandat. Rajca odwołał się od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który podtrzymał stanowisko wojewody. Pawlikowski zaskarżył więc decyzję WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten jednak podtrzymał stanowisko WSA i wojewody. Mandat Pawlikowskiego wygasł w ostatni czwartek.
Więcej kobiet w Radzie
Radny pogodził się z tym rozstrzygnięciem. Zapowiada, że odchodzi z polityki. - Nie zamierzam startować w kolejnych wyborach samorządowych - mówi Pawlikowski. Chętnie wymienia, co udało mu się zrealizować podczas pracy w Radzie Miasta m.in. budowę boiska w Kaszczorku, remonty dróg na tym osiedlu - ul. Szczęśliwa i Na Przełaj czy kwestię prywatnego przedszkola, które ma tam powstać.
Miejsce radnego zajmie Katarzyna Rygielska z Podgórza, która w wyborach w 2006 r. otrzymała 365 głosów. Ma 42 lata, należy do PO i pracuje w toruńskiej gazowni. W Radzie Miasta będzie pracować zaledwie kilka miesięcy. Wybory samorządowe odbędą się jesienią br. Na razie nie przedstawia planów. Najpierw chce spotkać się z pozostałymi radnymi.
PO znów największa
Oznacza to, że PO znów będzie tworzyć największy klub w Radzie Miasta. Po wyborach w 2006 r. w jego skład wchodziło dziewięć osób. W ostatnich miesiącach odeszło z niego trzech członków: oprócz Pawlikowskiego - Jarosław Beszczyński oraz Zdzisław Zakrzewski.