Budowlani Volley Toruń - ŁKS Commercecon Łódź
Budowlani Toruń- ŁKS Łódź 2:3 (25:23, 17:25, 10:25, 26:24, 18:20)
BUDOWLANI: Pleśnierowicz, Bryda, Jaroszewicz, Szczygioł, Brzóska, Ryznar, Bąkiewicz (heart) oraz Theis, Krzywicka.
Zwycięstwo łodzianek było zasłużone. Piłkę meczową miały już w 4. secia, a w całym meczu grały na pewno równiej.
- Dziękuję zawodniczkom za walkę, ale mam duże pretensje za podejście do gry w pierwszych trzech setach. Można nie obronić precyzyjnego ataku, ale nie piłki prosto w ręce. Walka pojawiła się od czwartego seta, ale samą walką tak mocnego zespołu nie można pokonać.Zabrakło nam indywidualności - przyznał trener Mariusz Soja.
ŁKS z pewnością miał taką. Zasłużenie nagrodę dla MVP spotkania odebrała Katarzyna Jaszewska, w najważniejszych momentach to ona wykonywała kluczowe akcje. W toruńskim zespole zwykle taką rolę pełni Sandra Szczygioł. To ona zapewniła Budowlanym zwycięstwo w 4. secie, ale przez większość meczu była nieskuteczna lub blokowana.
Jeden punkt dla Budowlanych oznacza, że drużyna zapewniła sobie 2. miejsce przed play off. W przypadku awansu do półfinału tam zapewne ponownie spotka się z ŁKS, który zajmie 3. miejsce. - Nie byłbym taki pewien. Z taką grą, jak w tym meczu, to możemy nie przejść pierwszej rundy play off - przestrzega trener Soja.