Co roku na specjalnym koncercie jest okazja, by przypomnieć o tym, czym jest idea hospicyjna i jakie są zadania stowarzyszenia na najbliższy czas. - Przed nami budowa stacjonarnego hospicjum, dzieło tak wielkie, że nie zrobimy tego w pojedynkę - przypominała Małgorzata Kaczmarek, prezeska TPH.
I dlatego stowarzyszenie dziękuje wszystkim dobroczyńcom, którzy w jakikolwiek sposób je wspierają. W tym roku dyplom trafił do Ewy Jadwigi Wirkus - za zasługi przy budowie nowego hospicjum. Znaczki TPH dostali: projektantka Kornelia Żywicka, Łucja Ptaszyńska, która przygotowywała wniosek do funduszy norweskich, Mariusz Brunka, który cały czas świadczy pomoc prawną, oraz ks. Piotr Lipkowski - za duchowe wsparcie.
Ewa Wirkus podsumowała, że podziękowania od TPH to prawie jak Krzyż Kawalerski, a ks. Piotr Lipkowski cytował Antoine'a Saint-Exupery, który powiedział, że najlepiej smakuje ten kawałek chleba, którym się dzielimy.
Dla wszystkich obecnych wystąpili podopieczni Środowiskowego Domu Samopomocy, wolontariusze TPH i młodzież oraz absolwenci II LO pod dyrekcją Agnieszki Mrozek-Gliszczyńskiej, którzy dali przepiękny koncert.
Przeczytaj także: Hospicjum w Chojnicach potrzebuje przyjaciół
Po raz kolejny przypomniano wizualizację projektu hospicjum w Lasku Miejskim. - Nie robimy tego dla siebie, ale dla ludzi - mówiła Małgorzata Kaczmarek. - Nasz wniosek do funduszy norweskich jest jednym z 500. Po cichu tak sobie myślę, że jak dotąd go nie odrzucili, to może rozpatrują nasz projekt...
W planowanym hospicjum mają panować domowe klimaty, więc projektantka odeszła od sterylnego zimnego wnętrza. Będzie tu 15 miejsc hospicyjnych i tyle samo dla osób przewlekle chorych.
Organizatorzy koncertu dziękowali wszystkim, którzy kupują znicze, biorą udział w Aniołowie, przekazują odpis 1 proc. podatku, wpłacają cokolwiek na konto TPH czy w inny sposób pomagają. - To dodaje nam siły i nadziei - podkreślała Kamila Remus.
W hallu domu kultury można było nie tylko zostawić datek, także kupić jakiś drobiazg - czy to kartkę, czy aniołka. A na koniec organizatorzy raczyli gości pysznymi wypiekami i można było swobodnie pogawędzić przy kawie.