https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trafił do przychodni w Grudziądzu z bólem. Przyjęli go dopiero po błaganiach córki

Jakub Keller
- Jak się chce, to można człowiekowi pomóc. Szkoda tylko, że trzeba prosić - ocenia Eugeniusz Oleszek swoją wizytę w „Jedynce”
- Jak się chce, to można człowiekowi pomóc. Szkoda tylko, że trzeba prosić - ocenia Eugeniusz Oleszek swoją wizytę w „Jedynce” Jakub Keller
Eugeniusz Oleszek miał potworne bóle brzucha. - Porady w „Jedynce” udzielono po moich błaganiach - wspomina jego córka. Rzecznik Praw Pacjenta twierdzi, że pomoc nie powinna być poprzedzona prośbami. Dyrekcja placówki odmówiła komentarza w tej sprawie.

- To był piątek. Tata rano poczuł się bardzo źle. Miał potworne bóle brzucha. Pojechaliśmy do Centrum Medycznego „Jedynka”, na ulicę Klasztorną. W rejestracji dowiedzieliśmy się, że limit pacjentów na dany dzień został już wyczerpany - wspomina Krystyna Kończyńska, córka pana Eugeniusza. - Powiedziano nam, że jedyne co pozostało to poprosić któregoś z lekarzy o udzielenie pomocy medycznej - dodaje.

Jedna lekarka odmówiła, druga pomogła

Zgodnie z informacją uzyskaną w rejestracji, pani Krystyna wraz z ojcem poprosili jedną z lekarek o poradę.

- Pani doktor powiedziała, że nie może przyjąć taty, ponieważ nie jest on zarejestrowany, a jej limit pacjentów na ten dzień się wyczerpał. Prosiłam, a nawet błagałam by tatę przyjęła. Bezskutecznie - wspomina pani Krystyna.

Wówczas z pomocą przyszła kolejna lekarka, która jak twierdzi pani Krystyna, przyjęła i sama zarejestrowała pana Eugeniusza po czym zbadała go i wystawiła skierowanie do szpitala.

- To jest ewidentny dowód na to, że jeśli się chce, to jednak można - komentuje Eugeniusz Oleszek.

Problem był też z wizytą kontrolną

To jednak nie koniec, bowiem w poniedziałek pani Krystyna próbowała zarejestrować ojca na wizytę kontrolną, na kolejny dzień.

- Zostałam poinformowana, że obecnie przychodnia prowadzi jedynie zapisy na dzień bieżący, bez możliwości rejestracji na dni kolejne - wspomina Krystyna Kończyńska. Po obu wizytach w przychodni zasięgnęła telefonicznej o poradę Rzecznika Praw Pacjenta.

- Zostałam poinformowana, że takie działanie ze strony przychodni jest niezgodne z prawem. Uwagi rzecznika przekazałam pani w rejestracji co poskutkowało warunkowym zarejestrowaniem taty na następny dzień - wspomina kobieta.

Prośby nie powinny być konieczne

Zwróciliśmy się do Rzecznika Praw Pacjenta o komentarz w tej sprawie.

- Pacjent wymagający pilnej konsultacji lekarskiej taką pomoc otrzymał. Oczywiście nie powinno to być poprzedzone, jak relacjonuje córka pana Eugeniusza prośbami, popartymi informacjami uzyskanymi dzięki infolinii Rzecznika Praw Pacjenta. Jest to obowiązek placówki medycznej - odpowiada Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta.

Joanna Marcińska-Prytuła, dyrektor Przychodni Jedynka w Grudziądzu odmówiła komentarza dotyczącego konkretnego pacjenta. Zapytaliśmy więc w jaki sposób przychodnia prowadzi rejestrację pacjentów?

- Można się u nas zarejestrować z wyprzedzeniem. Perturbacje zaczynają się w okresie wzmożonych zachorowań. A taki czas był właśnie na początku lutego. Wówczas kolejka do rejestracji okręcała się kilkukrotnie. Mając na uwadze dobro pacjentów, rejestrujemy w takim czasie tylko na dzień bieżący - tłumaczy Joanna Marcińska-Prytuła. I dodaje: - W okresie infekcji rejestrujemy też na dni kolejne, ale tylko w wyjątkowych przypadkach, które analizujemy podczas rejestracji. W przypadkach doraźnych natomiast grudziądzanie skorzystać mogą z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.

Flash Info odcinek 3 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Ania
W dniu 06.03.2019 o 13:32, Eliza napisał:

Dlatego się wypisałam z tej pożal się Boże przychodni na Klasztornej i przeniosłam się na Szpitalną,i teraz jest ok.pozdrawiam wszystkich pacjętów z Klasztornej, ☺️

 

A ja na odwrót. Cieszę się, że już dłużej nie muszę chodzić do przychodni na Szpitalnej. Po przepisaniu się na Klasztorną w końcu spotkałam się ze zrozumieniem i otrzymałam potrzebną mi pomoc. To ja mogę pozdrowić pacjentów ze Szpitalnej, czytaj współczuć im.

C
Col

Czytając komentarze zauważyłem, że całe morze hejtu wylało się teraz na Jedynkę. To zmobilizowało mnie do zabrania głosu. Każdy oczywiście może wyrażać własne zdanie, jednak są to wypowiedzi niezgodne z moimi osobistymi doświadczeniami i uważam je za bardzo krzywdzące. Od wielu lat korzystam już z usług przychodni na Klasztornej i lekarzy z którymi miałem tam styczność, uważam za bardzo dobrych specjalistów. Wielokrotnie w tym czasie mi pomogli, a może nawet właściwe rozpoznanie dotykającej mnie choroby uratowało mi życie. Co do Pań pracujących na recepcji także nie mogę powiedzieć złego słowa. Zawsze pełna kultura. Podziwiam też cierpliwość z jaką podchodzą do ludzi którzy mają roszczeniowe nastawienie. Jednym słowem całemu personelowi Jedynki należy się szczere dziękuję.

A
Amanda
Właśnie przychodnia jedynka schodzi na psy ...
Jedyny dobry lekarz. To P.Ja...bek Grażyna zbada dziecko jak sie nalezy. Miła. Zawsze uśmiechnięta i podchodzi do swojej pracy z zamilowania a nie z przymusu. A reszta to juz na emeryturę. .... A co do rejestracji to tak jest dzwoni czlowiek od 7.15 nie odbieraja o 7.40 ide do okienka a juz nie ma miejsc do lekarzy
X
Xxx
To jest chore co tam się dzieje nigdy nie można zarejestrować się z wyprzedzeniem a pediatrzy pożal się Boże same stare baby znudzone swoim zawodem poza jedną Panią J... bek a tak nie ma do kogo iść z dzieckiem w rejestracji nikt nie odbiera sygnału nie ma wogole dopiero później jak się damy już kawy napija to odbiorą brak słów
G
Gość
Cygański
M
Maciej
To niemożliwe. Pani doktor, która rzekomo odmówiła przyjęcia pacjenta, zawsze pomaga chorym. Wiele razy czekając do Niej w kolejce widziałem, jak przyjmuje dodatkowych pacjentów, nikomu nie odmawia. To prawdziwy lekarz z powołania.
B
BB
Właśnie, prz szpitalna tez odnoszę wrażenie jakby była prywatną przychodnią, wszyscy mili, życzliwi, to jest wzorcowa przychodnia, lekarze jak i pielęgniarki na szóstkę!!!! Tak właśnie powinno to wyglądać.
M
Mama
W dniu 28.02.2019 o 23:13, Jola napisał:

Niestety ale tak jest ze każą rejestrować telefonicznie o 7:15 a jak się dzwoni to nie ma już miejsc

Tylko żeby kolo 7.15 ktoś odebrał tel a tam nikt nie odbiera wogóle nie ma sygnału jak odbiorą to dopiero koło 8 lub po i wtedy już nie ma miejsc
M
Mama
To co się dzieje z rejestracja w 1 to jest paranoja nie można zarejestrować dzień prędzej a jak dzwonisz na drugi dzień to do godz8 nikt nie odbiera a jak wkacu odbierze to nie ma miejsc.zeby zarejestrowac chore dziecko 4 miesieczne mąż szedł rano na 6 i stał w kolejce to proszę sobie wyobrazić że jednego razu już nie było miejsc do danej pani doktor kolejka aż do drzwi koło windy to jest paranoja.
M
Marek59

Z racji zmiany miejsca zamieszkania należałem do przychodni na Lotnisku i na Dąbrówki. Z tej drugiej wyniosłem się szybciej, niż zapisałem. Poziom lekarzy na wysokości płyt chodnikowych, a obsługi jeszcze niższy. Teraz jestem "klientem" przychodni na Szpitalnej i mogę postawić ją za wzór każdej innej. Bardzo miły personel, a lekarze kompetentni, bez jakichkolwiek oznak zniecierpliwienia wobec pacjenta.Przyjmują również praktycznie przez cały dzień, co pozwala ograniczyć kolejki do minimum. Wiele badań wykonywanych na miejscu, nie trzeba krążyć po całym mieście. Trudno chwilami uwierzyć, że to nie jest przychodnia prywatna. Jednym słowem można? oczywiście, że tak, a chorzy tacy sami jak wszędzie.

J
Jola
Niestety ale tak jest ze każą rejestrować telefonicznie o 7:15 a jak się dzwoni to nie ma już miejsc
p
pati

w Toruniu w przychodni przy ul. Uniwersyteckiej jest to samo. Przez dwa tygodnie próbowałam na zmianę z synem zarejestrować go na bilans. Rejestracja od 7.30 więc zaczynam dzwonić, ok. godz. 8 łaskawa pani odbiera i mówi że nie ma miejsc. I tak dwa tygodnie, albo nie odbierają albo nie ma miejsc. We wtorek poprosiłam koleżankę,która szła osobiście {po 4 dniach prób telefonicznych}

żeby przy okazji zarejestrowała syna. Miała 4 numerek i chcąc zapisać jeszcze jedną osobę usłyszała magiczne nie ma miejsc. Była 7.40 . Dzisiaj po czterech nieudanych próbach udało mi się dodzwonić ok. 8 rano i usłyszałam oczywiście że to trzeba dzwonić rano. Tradycyjnie też,że tylko rejestracja bieżąca. Nie wspomnę o zbędnej dyskusji z panią, która mnie pouczała że bilans to jest dla 18-sto latków { a jest dla 18- sto latków bądź ostatnia klasa technikum} a poza tym syn jest dorosły i może sam zadzwonić. Usłyszałam: No po prostu nie ma Pani szczęścia żeby się zarejestrować.  Ale żeby im oddać składki to już mi szczęście niepotrzebne prawda? Zapytałam czy ma na lekcji wyjąć telefon i bezczelnie dzwonić.

Powiedziałam że to tylko bilans, a jak ktoś z nas zachoruje poważnie to zdąży zdechnąć zanim się zarejestruje. Może o to chodzi?  Co to ma być? 

G
Gość

Może ktoś wezmie się za te prywatne przychodnie. To skandal np żeby na os. Lotnisko nie było pediatry. gdzie z tymi dzieciakami jeździć co za pop....y kraj. Dlaczego nasz poseł nic nie robi w tym kierunku włącznie z senatorem. Oj będziemy pamiętali.Poseł jest tam gdzie nie ma problemów.

G
Gość
Merkel kabaret
G
Gość

Należę do przychodni przy ul. Szpitalnej. Pewnego dnia też miałem silne bule brzucha. Udałem się do przychodni,( bez rejestracji)

prosto pod drzwi gabinetu Pani doktor Żurek.Była kolejka, Gdy pacjent opuścił gabinet, wszedłem na tgz chama  bez kolejki do Pani doktor Żurek prosząc o pomoc.Natychmiast został mi podany zastrzyk przeciw bólowy.Rozmowa z Panią doktor, miejscowe badanie i skierowanie do szpitala na SOR. Pozdrawiam służbę zdrowia przy ul Szpitalnej.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska