Po przesłuchaniu, które trwało około dwie godziny prokurator Sławomir Głuszek, z Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu postawił zarzut 41-letniemu dróżnikowi.
- Zarzut dotyczy spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym - mówi śledczy. - Podejrzany nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego czynu. Złożył obszerne wyjaśnienia. Do sądu został skierowany wniosek o jego tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące.
Posiedzenia aresztowe w sprawie pracownika kolei odbędzie się w Sądzie Rejonowym w Inowrocławiu w poniedziałek o godzinie 11.
Przypomnijmy, że do wypadku na przyjeździe strzeżonym w miejscowości Dziarnowo doszło w sobotę około godziny 7.30. Rozpędzony pociąg pośpieszny relacji Poznań-Gdynia uderzył w znajdujące się na przejeździe audi.
- W wyniku uderzenia pociągu w auto zginęły dwie osoby. Poniosły śmierć na miejscu - mówi starszy aspirant Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu. - Ofiary to 23-letnia kobieta i jej krewny.
Mężczyzna to ojciec 23-latki.
Dróżnik wczoraj trafił do policyjnego aresztu. W chwili wypadku był trzeźwy. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu teraz nawet do 8 lat więzienia.
(mc)