W piątek (6 kwietnia) wieczorem, do szpitala w Kutnie matka przywiozła dziecko. 6-miesięczny chłopczyk miał ślady pobicia, a jego stan był tak ciężki, że zapadła decyzja o natychmiastowym transporcie dziecka do szpitala specjalistycznego w Łodzi.
W Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki chłopczyk trafił na oddział neurochirurgii i przeszedł operację. Lekarze walczą o jego życie.
Jeszcze w piątek, policjanci zatrzymali do wyjaśnienia 21-letnią matkę chłopczyka - Martynę Z. W sobotę dotarli do jego 41-letniego ojca, Dariusza G., który również został zatrzymany. Mężczyzna, w chwili zatrzymania miał w organizmie 1,5 promila alkoholu.
- Przesłuchania rodziców przeprowadzimy w niedzielę - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. - Rozpatrujemy bardzo poważne zarzuty. Jednak decyzje co do ich kształtu, zapadną dopiero po kompleksowej diagnostyce dziecka i przesłuchaniach rodziców.
Z naszych informacji wynika, że śledztwo prowadzone jest w kierunku znęcania się ze szczególnym okrucieństwem, a prokuratorzy nie wykluczają rozpatrywania usiłowania zabójstwa dziecka.
- Dziecko miało bardzo poważne obrażenia głowy, krwiaki okołomózgowe, które zostały usunięte w trakcie operacji - mówi prokurator Kopania. - Lekarze są zdania, że obrażenia dziecka powstawały w dłuższym czasie, co może świadczyć, że było przez dłuższy czas bite.
Jak się dowiedzieliśmy, było to jedyne dziecko tej pary. Wcześniej, w ich rodzinie nie było interwencji policji, związanych z przemocą. Nie mieli też założonej niebieskiej karty.