W katastrofie samolotu prezydenckiego zginął m.in. Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego i również przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej.
Jednak NBP zapewnia, że mimo tej tragicznej śmierci, bank centralny pracuje bez zmian, a obowiązki prezesa przejął jego dotychczasowy zastępca Piotr Wiesiołek. Nie wejdzie jednak do Rady Polityki Pieniężnej i nie będzie jej szefem. Dziś rada wybierze osobę, która będzie przewodniczyła najbliższym posiedzeniom.
Spekulanci mogą chcieć zarobić na złotym
- Z jednej strony śmierć prezesa NBP nie powinna mieć konsekwencji w notowaniach złotego - twierdzi Paweł Cymcyk, makler, komentator A-Z Finance. - Handel walutami jest ogromnie uzależniony od emocji. Może więc dojść do kilkugroszowego osłabienia złotówki, ale to długo nie potrwa.
Andrzej Sadowski, ekspert Centrum im. A. Smitha podkreśla, że nie ma podstaw do dłuższej i ostrej spekulacji na naszej walucie: - Zmiany personalne na ogół wywołują wahania kursu i szybko wraca on do stanu sprzed nominacji. Przekazanie obowiązków prezesa NBP jego zastępcy powinno zabezpieczyć polski rynek.
- Nie ma ryzyka zakłóceń na polskim rynku finansowym - uspokaja również KNF. Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej też jest dobrej myśli. Uważa, że nawet, jeśli spekulanci będą chcieli zarobić na złotym, realną władzę sprawuje rząd, a jego skład się znacząco nie zmienił. Ponadto wyznaczono osobę pełniącą obowiązki prezesa NBP: - Piotr Wiesiołek ma wszystkie potrzebne kompetencje, by móc interweniować - komentuje Arendarski.
Marek Goliszewski, prezes BCC: Dramat nie zachwieje polską gospdoarką, choć sercami przedsiębiorców na pewno na długo!
Giełda będzie dziś pracować normalnie
Eksperci twierdzą zgodnie, że gdyby do dramatu w Smoleńsku doszło w roboczy dzień tygodnia, mogłoby to skutkować zarówno zawirowaniami z polską walutą, jak i na giełdzie. Czyli, najgorsze, co może być, to decyzje pozbawione racjonalności powodujące nasze straty. Wielu z nas oszczędza na giełdzie pieniądze, tam są również inwestowane obecne i przyszłe emerytury. Dla przedsiębiorstw związanych z giełdą, panika oznacza huśtawkę wartości akcji. - Natomiast do poniedziałku wyciszą się częściowo emocje, szok, więc skutki będą już bardziej racjonalne - uważa Paweł Cymcyk. - Giełda w poniedziałek powinna zachowywać się raczej stabilnie.
- Będzie czynna i pracować zgodnie z harmonogramem - zapewnia Ludwik Sobolewski prezes Giełdy Papierów ów Wartościowych.
Jednak tak naprawdę dopiero dziś zobaczymy, jak na sobotnie wydarzenia zareagowali inwestorzy. W historii GPWbyło jeszcze tak tragicznego przypadku, więc trudno konkretnie przewidzieć możliwe scenariusze.
