Pożar wybuchł 7 lutego, po godzinie 20.00. Ogień strawił część domu jednorodzinnego i dachu, który runął do środka. Zginęły dwie osoby. Kobieta i mężczyzna. Strażacy szukali też trzeciej osoby, która również miała być w domu w trakcie pożaru. Na szczęście żadnego ciała nie znaleziono. Strażacy natrafili tylko na psa, który zginął w płomieniach.
Na miejscu było siedem jednostek straży pożarnej zawodowej z Zielonej Góry i ochotniczej ze Świdnicy. – Kiedy dojechaliśmy na miejsce, ogień wychodził na zewnątrz – relacjonuje bryg. Maksymilian Koperski, zastępca komendanta zielonogórskich strażaków. Dom w Wilkanowie przy ul. Źródlanej płonął niemal w całości. – Dostaliśmy informację, że w płonącym domu są trzy osoby – mówi bryg. Koperski.
Zaraz po ugaszeniu płomieni strażacy znaleźli zwęglone ciało. To najprawdopodobniej mężczyzna. Kilkanaście minut później natrafiali na kolejne ciało. Było przywalone elementami dachu, który runął w trakcie pożaru.
Na miejsce dotarła grupa również dochodzeniowo-śledcza, która pod nadzorem prokuratora miała dokonać oględzin miejsca pożaru – informuje nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Strażacy ochotnicy, którzy brali udział w akcji, znali tragicznie zmarłą rodzinę. – To byli bardzo mili ludzie. Podczas świąt w śmigus dyngus przyjęli nas gościnnie, poczęstowali śniadaniem – opowiadają strażacy.
Na miejscu był również wójt gminy Świdnica Adam Jaskulski.
Wielki pożar firmy transportowej w Płotach. Spłonęły ciężarówki [ZDJĘCIA]
Zobacz również: Wielki pożar firmy transportowej w Płotach. Spłonęły ciężarówki