Dzisiaj o godz. 11 w Mileszewach (powiat brodnicki) na trasie Grudziądz-Brodnica doszło do tragicznego wypadku karetki pogotowia. Ambulansem jechały cztery osoby - dwoje pacjentów, kierowca i sanitariusz.
- Kierujący karetką z niewiadomych przyczyn zjechał na lewy pas ruchu, wjechał na skarpę i samochód dachował. Śmierć na miejscu poniósł pacjent przewożony do szpitala. Również kierowca nie przeżył zdarzenia - relacjonował tuż po wypadku sierż. sztab. Mariusz Szczepański z brodnickiej KPP. - Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala - dodał.
Wcześniej podczas jazdy karetki, pacjent był reanimowany, wymagał natychmiastowego podania lekarstw. Wezwano drugą karetkę. Stąd jej szybka obecność na miejscu wypadku i natychmiastowa pomoc w przewiezieniu rannych tragicznego w skutkach zdarzenia.
- Karetka wpadła w poślizg. Przyjechało pogotowie z Brodnicy. Ratownicy sami ewakuowali poszkodowanych i odwieźli rannych do szpitala - mówi asp. sztab. Zdzisław Filarski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Brodnicy.
W wypadku zginął 77-letni pacjent, mieszkaniec gm. Świedziebnia i Paweł N., 23-letni kierowca-sanitariusz (mieszkaniec gm. Bartniczka). Do szpitala trafiła 77-letnia Helena M. z Brodnicy i Bartosz N. - 19-letni sanitariusz.
Jak udało nam się ustalić, stan obojga rannych nie jest ciężki, ich życiu nic nie zagraża.
Prawdopodobną przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości jazdy do warunków panujących na drodze. - Prokuratura i policja wyjaśnia okoliczności tragedii - mówi Alina Szram, prokurator rejonowy w Brodnicy.