Do wypadku doszło w niedzielę około godziny 13. Było słoneczne i bardzo ciepłe popołudnie. Rodzina z wózkiem przechodziła przez przejście dla pieszych przy ul. Sokratesa - w sumie mieli do pokonania cztery pasy (po dwa w jednym kierunku, po środku wysepka). Pomarańczowe BMW, które jechało ulicą Sokratesa w kierunku Bemowa, wjechało w mężczyznę, który według relacji TVN Warszawa miał wypchnąć dziecko i kobietę sprzed samochodu i tym samym uratować im życie.
Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie przyznał, że ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna nie był pod wpływem narkotyków.
- Widać, że BMW wjechało w pieszego z dużą siłą. Po uderzeniu samochód się obrócił i zatrzymał odwrotnie do kierunku jazdy około 30 metrów za przejściem - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl. - Pieszego odrzuciło około 15 metrów za przejście, tam był długo reanimowany - dodawał.
Z relacji świadków wynika, że kierowca BMW nawet nie hamował. Niewykluczone, że mogło oślepić go słońce.
W środę ZDM zorganizował konferencję prasową. Według stołecznych urzędników kierowca BMW jechał z prędkością ok. 130 km/h. Na Sokratesa obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Kierowca, wbrew wcześniej podawanym informacjom, miał hamować. Droga hamowania miała długość ok. 30 metrów przed przejściem dla pieszych. Sąd odrzucił we wtorek wniosek o trzymiesięczny areszt dla Krystiana O., kierowcy BMW, który śmiertelnie potrącił 33-latka na przejściu dla pieszych na ul. Sokratesa w Warszawie. Prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję.
Sprawa stała się głośna na całą Polskę.
Niektóre doniesienia mediów sprostowała na facebooku Magdalena Gadomska, której mąż zginął w wypadku. Zaapelowała też do wszystkich rodziców.
"Nasz synek, który w czasie wypadku był w wózku, NIE WYPADŁ z niego - napisała na portalu społecznościowym. - Był mocno przypięty pasami, dzięki czemu odniósł tylko niewielkie obrażenia. Poza kilkoma siniakami i zadrapaniami jego stan fizyczny jest bardzo dobry. Chciałabym w tym miejscu również zwrócić się z apelem do wszystkich rodziców małych dzieci, które korzystają z wózków. ZAWSZE zapinajcie dzieci porządnie w wózkach, bo nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć. Przyznaję, że Tomek nie zawsze był poprawnie przypięty pasami jadąc w wózku, dlatego na tyle, na ile mogę w zaistniałej sytuacji, cieszę się, że właśnie tym razem idąc na spacer, zapięliśmy pasy poprawnie. Dzięki temu Tomek nadal jest zdrowym, pogodnym i radosnym dzieckiem i daje mi siłę do przetrwania tej ogromnej tragedii.
Pani Magdalena zawiadomiła też, że uroczystości pogrzebowe jej męża odbędą się w sobotę 26 października we Włocławku. O godz. 11 - Msza Święta w Bazylice katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Plac Kopernika 7, a 12 - ostatnie pożegnanie na Cmentarzu Komunalnym, Aleja Fryderyka Chopina 3/5.
W sprawie głos zabrał Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i zapowiedział zmiany.
Niedzielna tragedia wstrząsnęła mną tak jak wszystkimi mieszkańcami Warszawy. Myślami jestem z rodziną ofiary, którą dotknęło niewyobrażalne nieszczęście - napisał na facebooku.
W najbliższych miesiącach postawimy sygnalizację świetlną na kilkunastu przejściach dla pieszych. Będziemy montować progi spowalniające, zastępować skrzyżowania kompaktowymi rondami. Miasto zapłaci za dodatkowe patrole policjantów z drogówki – tak jak to robimy już w tym roku, a w przyszłym roku zakończymy audyt przejść dla pieszych. W sumie sprawdzimy 4500 miejsc. Pamiętajcie też, że bezpieczeństwo drogowe zależy także od nas samych, wszystkich uczestników ruchu drogowego. W ubiegłym roku na przejściach dla pieszych w Warszawie zginęło 15 osób. 10 z nich – na przejściach dla pieszych z działającą sygnalizacją świetlną. W czterech przypadkach pieszy miał zielone światło…
