Torunianie - choć uważają, że po torach szybciej poruszamy się po mieście niż autobusem czy samochodem - nie są zadowoleni z jakości podróży.
- Koszmar - mówi Tomek, który codziennie dojeżdża "jedynką" ze Skarpy do X LO. - Jest tak głośno, że nie da się rozmawiać. Trzęsie, gdy tramwaj jedzie szybciej niż 50 km na godzinę.
Na razie modernizacja
W tym roku nie ma szans na to, aby Miejski Zakład Komunikacji kupił nowe składy. Za to, od trzech lat, zakład samodzielnie remontuje stare wagony. To tańsze niż zakup nowego taboru. Za nowy pojazd trzeba zapłacić ok. 6-7 mln zł. Koszt renowacji wagonu to ok. 700- 800 tys. zł. Na razie po Toruniu jeżdżą trzy takie składy. - Właśnie kończymy remont kolejnego - informuje Maria Zawal, dyrektor MZK. - Do końca roku jeszcze jeden wagon zostanie zmodernizowany. Docelowo ma ich być 18. Do tej pory wydaliśmy na ten cel ok. 3 mln zł.
Władze miasta zapowiadają jednak, że w ciągu trzech lat zamierzają też kupić kilka nowych pojazdów. Jest to związane z wprowadzaniem projektu BiT City. W ramach tej inwestycji, którą Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wpisało na listę programu "Infrastruktura i Środowisko" aż 76 mln zł zostanie przeznaczone na nowy tabor tramwajowy.
- Jeszcze w tym roku zamierzamy ogłosić przetarg na tramwaje - mówi Marcin Kowallek, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej magistratu. - Najpierw jednak musimy określić, jakich składów będziemy potrzebować, czy mają to być długie czy krótkie wagony. Później musimy liczyć ok. 18 miesięcy aż zamówienie zostanie zrealizowane.
Tory w kiepskim stanie
Same tramwaje nie wystarczą, by jazda nimi była komfortowa i wygodna. Trzeba jeszcze zmodernizować linie tramwajowe, których mamy w Toruniu prawie 20 kilometrów. W niektórych miejscach remonty torowisk są prowadzone przy okazji odnowy dróg. Są to jednak bardzo kosztowne przedsięwzięcia. Prace na jednym kilometrze torów w obszarze jezdni to ok. 11 mln zł. Tańszy jest jednak remont linii biegnącej poza pasem drogowym - kosztuje ok. 3-5 mln zł.
- W projekcie BiT City i miejskim projekcie rozwoju sieci tramwajowej są przewidziane pieniądze na modernizację torów - zapewnia Kowallek. - Oczywiście, planujemy remont tylko części linii.
Kiedy więc jazda tramwajem przestanie być koszmarem dla wielu torunian?
- Myślę, że do roku 2013 jest szansa na zrealizowanie tych planów - przekonuje Kowallek.