Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Transfer Bydgoszcz ma być jak jak filmowa "Drużyna A"

(DARK)
Jakub Jarosz (atakuje) zamienił Lotos Trafl Gdańsk na Transfer.
Jakub Jarosz (atakuje) zamienił Lotos Trafl Gdańsk na Transfer. Andrzej Muszyński
Bydgoski zespół pochwalił się nowymi zawodnikami, którymi zostali atakujący Jakub Jarosz i amerykański przyjmujący Andrew John Nally.

Minął miesiąc od końca nieudanego dla Transferu sezonu Plus Ligi, a szefowie klubu wraz ze sztabem trenerskim podjęli już pierwsze decyzje personalne. Jednak najpierw zajęli się podsumowaniem tego co wydarzyło się pomiędzy październikiem 2013 a marcem 2014.

- Sezon trzeba uznać za porażkę - przyznał Piotr Sieńko, prezes klubu. - Nie udało się nam sklecić puzzli z tych zawodników, których pozyskaliśmy. Głównie z powodu kontuzji kluczowych zawodników takich jak Miłosz Zniszczoł czy Yasser Portuondo. Pomimo nieudanego początku sezonu dalej walczyliśmy o pierwszą czwórkę. Stąd pomysł ze ściągnięciem trenera Vitala Heynena oraz Pawła Woickiego i Amerykanów - Carsona Clarka i Garretta Muagututia. Nasza sytuacja się poprawiła, ale nie ta tyle, byśmy awansowali do play off. Zabrakło nam praktycznie jednego seta. I do dziś nie mogę się z tym pogodzić. Można gdybać, to by było, ale to jest dla nas wszystkich bolesna porażka. Nie tylko w kwestiach sportowych, ale także biznesowych i budowy zespołu na przyszły sezon - wyjaśniał szef klubu.

Patrząc w przyszłość

Trener Heynen podkreślił, że ten rozdział w jego życiu już został zakończony.

- Patrzę w przyszłość i interesuje mnie tylko to co przed nami - podkreślił belgijski szkoleniowiec i zaraz wyjaśnił jak zamierza budować zespół na sezon 2014-15. - Moim ulubionym serialem jest "Drużyna A". Tam szefem jest Murdock. Taki szalony facet trochę podobnie jak ja (śmiech). Budujemy zespół z zawodników, którzy przede wszystkim chcą grać w Bydgoszczy i chcą się dalej rozwijać. Poza tym myślimy, że zawodnicy, których pozyskujemy mogą grać o wiele lepiej niż w swoich poprzednich klubach i stać na dużo więcej. Stąd nawiązanie do filmowej "Drużyny A", która zawsze robiła coś więcej niż musiała. Nie jestem tutaj po to, by znowu grać o 9. miejsce. To nie w moim stylu. Moim celem jest grać o miejsce w górnej części tabeli - zadeklarował Heynen.

Ujawnione personalia

Belgijski trener nie owijał w bawełnę i od razu zdradził nazwiska siatkarzy, którzy w następnym sezonie będą reprezentować barwy Transferu.

Rozgrywającym pozostaje Woicki. Jednym ze środkowych będzie Jan Nowakowski. Za przyjęcie zagrywki będzie odpowiadał Marcin Waliński. Libero będzie Tomasz Bonisławski. Oni wszyscy grali w poprzednim sezonie.

Z Transferem żegnają się obaj Amerykanie, Kubańczycy - Portuondo i Mikael Salas, oraz Polacy Zniszczoł, Tomasz Wieczorek, Bartosz Janeczek i Marcin Wika.

Atakującym Transferu będzie Jarosz. - Lubię zawodników, którzy stawiają sobie duże wyzwania - mówi Haynen. - Jestem przekonany, że reprezentacja Polski jeszcze się za Kubą upomni - dodaje.

Belg zdecydował, że drugim atakującym będzie Łukasz Wiese, który do tej pory był przyjmującym.

Nally, nowy przyjmujący Transferu, ostatni sezon spędził w Niemczech. Występował w klubie Evivo Duren.- Miał bardzo dobre statystyki przyjęcia zagrywki - zachwala Heynen Amerykanina. - Poza tym dobrze gra też w obronie. Został powołany do szerokiej kadry USA - dodał Belg.

Nikt z Transferu nie chciał zdradzić kto jeszcze wzmocni bydgoski zespół. Uzasadniano to faktem, że zawodnicy jeszcze grają w swoich klubach i dopiero jak skończą sezon, to wtedy zostaną ujawnione ich personalia. Wiadomo tylko tyle, że ma być ich czterech.

W ciągu miesiąca okaże się czy w zespole zostanie Wojciech Jurkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska