Minął miesiąc od końca nieudanego dla Transferu sezonu Plus Ligi, a szefowie klubu wraz ze sztabem trenerskim podjęli już pierwsze decyzje personalne. Jednak najpierw zajęli się podsumowaniem tego co wydarzyło się pomiędzy październikiem 2013 a marcem 2014.
- Sezon trzeba uznać za porażkę - przyznał Piotr Sieńko, prezes klubu. - Nie udało się nam sklecić puzzli z tych zawodników, których pozyskaliśmy. Głównie z powodu kontuzji kluczowych zawodników takich jak Miłosz Zniszczoł czy Yasser Portuondo. Pomimo nieudanego początku sezonu dalej walczyliśmy o pierwszą czwórkę. Stąd pomysł ze ściągnięciem trenera Vitala Heynena oraz Pawła Woickiego i Amerykanów - Carsona Clarka i Garretta Muagututia. Nasza sytuacja się poprawiła, ale nie ta tyle, byśmy awansowali do play off. Zabrakło nam praktycznie jednego seta. I do dziś nie mogę się z tym pogodzić. Można gdybać, to by było, ale to jest dla nas wszystkich bolesna porażka. Nie tylko w kwestiach sportowych, ale także biznesowych i budowy zespołu na przyszły sezon - wyjaśniał szef klubu.
Patrząc w przyszłość
Trener Heynen podkreślił, że ten rozdział w jego życiu już został zakończony.
- Patrzę w przyszłość i interesuje mnie tylko to co przed nami - podkreślił belgijski szkoleniowiec i zaraz wyjaśnił jak zamierza budować zespół na sezon 2014-15. - Moim ulubionym serialem jest "Drużyna A". Tam szefem jest Murdock. Taki szalony facet trochę podobnie jak ja (śmiech). Budujemy zespół z zawodników, którzy przede wszystkim chcą grać w Bydgoszczy i chcą się dalej rozwijać. Poza tym myślimy, że zawodnicy, których pozyskujemy mogą grać o wiele lepiej niż w swoich poprzednich klubach i stać na dużo więcej. Stąd nawiązanie do filmowej "Drużyny A", która zawsze robiła coś więcej niż musiała. Nie jestem tutaj po to, by znowu grać o 9. miejsce. To nie w moim stylu. Moim celem jest grać o miejsce w górnej części tabeli - zadeklarował Heynen.
Ujawnione personalia
Belgijski trener nie owijał w bawełnę i od razu zdradził nazwiska siatkarzy, którzy w następnym sezonie będą reprezentować barwy Transferu.
Rozgrywającym pozostaje Woicki. Jednym ze środkowych będzie Jan Nowakowski. Za przyjęcie zagrywki będzie odpowiadał Marcin Waliński. Libero będzie Tomasz Bonisławski. Oni wszyscy grali w poprzednim sezonie.
Z Transferem żegnają się obaj Amerykanie, Kubańczycy - Portuondo i Mikael Salas, oraz Polacy Zniszczoł, Tomasz Wieczorek, Bartosz Janeczek i Marcin Wika.
Atakującym Transferu będzie Jarosz. - Lubię zawodników, którzy stawiają sobie duże wyzwania - mówi Haynen. - Jestem przekonany, że reprezentacja Polski jeszcze się za Kubą upomni - dodaje.
Belg zdecydował, że drugim atakującym będzie Łukasz Wiese, który do tej pory był przyjmującym.
Nally, nowy przyjmujący Transferu, ostatni sezon spędził w Niemczech. Występował w klubie Evivo Duren.- Miał bardzo dobre statystyki przyjęcia zagrywki - zachwala Heynen Amerykanina. - Poza tym dobrze gra też w obronie. Został powołany do szerokiej kadry USA - dodał Belg.
Nikt z Transferu nie chciał zdradzić kto jeszcze wzmocni bydgoski zespół. Uzasadniano to faktem, że zawodnicy jeszcze grają w swoich klubach i dopiero jak skończą sezon, to wtedy zostaną ujawnione ich personalia. Wiadomo tylko tyle, że ma być ich czterech.
W ciągu miesiąca okaże się czy w zespole zostanie Wojciech Jurkiewicz.