To bez wątpienia transferowy hit przełomu roku, choć podnoszenie ciężarów należy - mimo sukcesów w ostatnich latach - do niszowych dyscyplin w województwie kujawsko-pomorskim.
Tarpan Mrocza to niewielki klub, ale wychował wielu znakomitych sztangistów, w tym braci Adriana i Tomasza Zielińskich. Bardziej utytułowany jest Adrian, który ma w dorobku tytuł mistrza olimpijskiego z Londynu (2012), mistrza świata z Antalyi (2010) i mistrza Europy z Tel Awiwu (2014). W 2011 r. był trzeci w MŚ w Paryżu, a w 2015 piąty w MŚ w Houston, lecz wszystko wskazuje na to, że sięgnie po srebrny medal i tytuł wicemistrza świata, gdyż kilku rywali, w tym trzech go wyprzedzających, zaliczyło wpadki dopingowe. Tomasz z kolei był w USA 11., ale prawdopodobnie przesunie się na miejsce 6., jest też wicemistrzem Europy z 2014 r.
Obaj zawodnicy to pewniacy do występu na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro w wadze do 94 kg. Co więcej, przy prawdopodobnej dyskwalifikacji kilku czołowych zawodników w tej kategorii, Adrian ma otwartą drogę na podium IO, Tomasz także ma szanse na ścisłą czołówkę (może medal).
Zdają sobie z tego sprawę w Zawiszy, najlepszym polskim klubie od kilku lat, ale nie mogącym pochwalić się w ostatnich dekadach sukcesami na arenach igrzysk. Nie wypaliły m.in. nadzieje w postaci Piotra Siemionowskiego w kajakach czy Marcina Dołęgi w ciężarach właśnie. Silnym magnesem w Zawiszy jest Wojskowa Grupa Sportowa, która daje nie tylko wojskowe, solidne etaty, ale i spokojne przygotowania w komfortowych warunkach. Takie właśnie argumenty przedstawiono braciom Zielińskim.
We wtorek zawodnicy stawili się na spotkaniu zarządu klubu Tarpan Mrocza. Prezes Henryk Szynal przyznał, że z ciężkim sercem, ale zarząd zgodził się na zmianę barw klubowych przez braci. Obaj zrobili tak dużo dla Tarpana, że zadecydowało dobro i przyszłość wciąż młodych sztangistów (25 i 24 lata). Zawisza podobno obiecał im także mieszkania.
W Wojskowej Grupie Sportowej zwolniło się miejsce po zdyskwalifikowanym Dołędze, więc bydgoski Zawisza zrobi znakomity transfer, pozyskując dwóch potencjalnych olimpijczyków z nadziejami na medal (-e).
Z nieoficjalnych wiadomości: Zawisza - obok kosztów poniesionych na obu sztangistów - zapłaci Tarpanowi 40 tysięcy złotych, ale nie w gotówce, lecz w sprzęcie i dwóch zgrupowaniach dla mroteckich zawodników na swoich obiektach.
Do oficjalnego podpisania umowy ma dojść we wtorek lub środę, na czwartek przygotowywana jest specjalna konferencja. Pozostaje czekać na potwierdzenie naszych informacji.