- Naszą rola jest czuwanie, aby transakcja sprzedaży zakładu była przejrzysta - stwierdziła Domicela Kopaczewska, posłanka Platformy Obywatelskiej. Wczoraj w siedzibie firmy wspólnie obradowali włocławscy parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. W spotkaniu wzięli udział także przedstawiciele zarządu Anwilu, związkowcy i prezydent Włocławka Andrzej Pałucki. Parlamentarzyści ustalili, że w najbliższym czasie wspólnie zapytają ministra skarbu Aleksandra Grada, czy nie ma innej koncepcji sprzedaży zakładów chemicznych, aniżeli konsolidacja tej branży wokół firm będących w dużo gorszej kondycji finansowej.
- Chcemy dowiedzieć się, dlaczego Orlen podjął taką decyzję - mówił Łukasz Zbonikowski, poseł PiS. Stwierdził, że nie satysfakcjonuje go odpowiedź, że zakłady petrochemiczne pozbywają się, będącego w doskonałej kondycji finansowej przedsiębiorstwa, dla pieniędzy. Ł. Zbonikowski, zapewnił, że budzącym ogromne kontrowersje tematem sprzedaży Anwilu, postara się zainteresować także posłów spoza regionu.
Na 12 marca wizytę we włocławskim zakładzie chemicznym zapowiedział minister Grad. Posłowie stwierdzili jednak, że woleliby poznać odpowiedź na nurtujące ich pytania wcześniej. Tym bardziej, że jak twierdzą związkowcy załoga zakładu coraz bardziej się niepokoi. - Do niedawna wszyscy myśleli, że to Anwil będzie integratorem polskiej chemii, nagle to się zmieniło, chcemy wiedzieć, dlaczego - mówi Krzysztof Och, szef zakładowej "Solidarności". Związkowcy pytali o to premiera Donalda Tuska i wicepremiera Waldemara Pawlaka, na razie jednak nie otrzymali odpowiedzi.
