W domu kultury otwarto wystawe "Losy człuchowian w latach II wojny światowej". A o tym, że są one niezwykle ciekawe, pisaliśmy nie raz. Konrad Myczkowski, Józef Szymczak, Wanda i Władysław Stoltmanowie czy Bronisław Krassowski - mają życiorysy, na podstawie których można napisać powieść sensacyjną. Na wystawie zorganizowane przez dom kultury i Towarzystwo Miłośników Ziemi Człuchowskiej są dokumenty, zdjęcia i artykuły o postaciach, które tworzyły zręby powojennego życia. Powojenni pedagodzy i społecznicy to postacie dziś zapomniane, a szkoda, bo pamięć o nich to dobra lekcja historii o kulturowym tyglu, jakim nadal jest Człuchów mimo 60 powojennych lat. Osadnicy z Wielkopolski, Kielecczyzny, Kresów Wschodnich czy Wołynia przez lata stworzyli już własną kulturę, której, jak stwierdzono, warto się bliżej przyjrzeć.
A oprócz tego na wystawie obejrzeć można kronikę Towarzystwa Miłośników Ziemi Człuchowskiej, której wykonania podjęła się plastyczka Stanisława Sierant. Później zebrani mogli zobaczyć widowiskowy występ młodzieżowego zespołu tańca ludowego "Rodlanie" z Zakrzewka na Krajnie.