Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudno wytłumaczyć dlaczego piesi wchodzą pod koła - komentuje Marek Weckwerth

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Chwila nieuwagi z strony kierowcy lub pieszego i na przejściu dochodzi do nieszczęścia. A przecież szczególną uwagę w takim miejscu powinien zachować i ten pierwszy, i drugi.
Chwila nieuwagi z strony kierowcy lub pieszego i na przejściu dochodzi do nieszczęścia. A przecież szczególną uwagę w takim miejscu powinien zachować i ten pierwszy, i drugi. Jarosław Jakubczak
Zaryzykuje tezę, iż tylko czujności kierowców możemy zawdzięczać fakt, że na przejściach dla pieszych nie dochodzi do większej liczby potrąceń.

Zmotoryzowani profilaktycznie, widząc człowieka zbliżającego się do wymalowanej na jezdni zebry, zwalniają i trzymają nogę na hamulcu. To dobrze i zgodnie z przepisami, bo tak nakazuje znowelizowane Prawo o ruchu drogowym, dostosowane do standardów Unii Europejskiej.

Uogólniać nie można, ale bardzo wielu pieszych wzięło sobie do serca nowy przepis tak jakby cały czas paliło się dla nich zielone światło – wchodzą na zebry zupełnie bezrefleksyjnie, nie patrząc czy nadjeżdżający pojazd zdoła zahamować. A przecież kierowca może nie zauważyć człowieka, tak się zdarza...

Na ten problem wskazywali słuchacze z całego regionu podczas wtorkowej audycji na żywo w Radiu PiK „Pytać każdy może”, w której uczestniczyłem wraz z Tomaszem Szochem, zastępcą dyrektora WORD w Bydgoszczy. Zgadzam się ze słuchaczami, bo pieszy, zanim wejdzie na jezdnię, ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i upewnić się czy zbliżający się pojazd nie zagrozi mu. Słuchacze podkreślali, że auto rozpędzone do „przepisowych” w obszarze zabudowanym 50 km na godz., nie zatrzyma się w miejscu. To prosta zasada fizyki, której wielu pieszych nie bierze pod uwagę.

To też może Cię zainteresować

Niektórzy, zwłaszcza młodzi, wchodzą na jezdnię rozmawiając przez telefon lub ze wzrokiem wbitym w ekran smartfona, co jest zakazane przepisami. Inni słuchają muzyki w słuchawkach. Wszyscy są totalnie odcięci od świata zewnętrznego, więc co ich obchodzi jakiś ruch drogowy?

Do tego dochodzą, a właściwie dojeżdżają rowerzyści i użytkownicy e-hulajnóg, którzy nagminnie przejeżdżają przez zebry, choć im tego nie wolno – powinni przeprowadzić pojazdy. Ci stwarzają dla samych siebie szczególnie duże zagrożenie, bowiem o wiele szybciej niż piesi, nagle wjeżdżają na zebry i nie zawsze dają kierowcom szansę na zahamowanie.

To też może Cię zainteresować

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska