Grupa działa od listopada i jest w trakcie przygotowania sztuki Rolanda Topora "Joko świętuje rocznicę", która ma zostać wystawiona w czerwcu. Już wcześniej jednak teatr chce pokazać happening w plenerze. Pokazałby już w niedzielę, z okazji urodzin Bydgoszczy, a nawet zaczął pokazywać na bydgoskim rynku, tylko że w połowie spektaklu organizator brutalnie wyłączył prąd.
- Uważam to zdarzenie za skandal. Ci ludzie debiutowali na scenie, to były ich pierwsze role, a potraktowano ich jak zabawki, które w pewnym momencie się wyrzuca - mówi Adam Tymczak, opiekun grupy. Dlaczego tak się stało? Okazuje się, że opóźnienia w programie wymagały drastycznych cięć. Czyli pięć, dziesięć minut stało się ważniejsze niż trzy dni ciężkiej pracy dziesięciu osób.
Spektakl "Superheaven" - a raczej działanie uliczne - to scena z życia konsumentów. - Interesuje nas zjawisko sakralizacji konsumpcji - mówi Adam Tymczak. - Nasi bohaterowie to ludzie ukształtowani przez media i kulturę masową. Ich msze odbywają się w trakcie niedzielnych zakupów w supermarketach.
Zespół zapewnia, że mimo trudności, przedstawienie zostanie pokazane w najbliższym czasie.
