https://pomorska.pl
reklama

Trwa rekrutacja do szkół rolniczych w Kujawsko-Pomorskiem. Czy w dobie protestów młodzież chce wiązać przyszłość z rolnictwem?

Agnieszka Romanowicz
Młodzież podejmuje pracę w rolnictwie za swoimi rodzicami i dziadkami. Uczniowie chętnie wybierają kierunki nowoczesne, np. agrotronikę
Młodzież podejmuje pracę w rolnictwie za swoimi rodzicami i dziadkami. Uczniowie chętnie wybierają kierunki nowoczesne, np. agrotronikę Pixabay
Rolnictwo doświadcza głębokich wyzwań i zmian. Próbują je dogonić szkoły rolnicze. Oferta w Kujawsko-Pomorskiem jest szeroka. Sprawdzamy, jakie jest zainteresowanie edukacją rolniczą w naszym regionie?

Spis treści

Niska opłacalność produkcji, nieprzewidywalna sytuacja na rynkach światowych, nierealne wymagania Zielonego Ładu – rolnicy mają wiele powodów do narzekań, czemu dali wyraz organizując huczne protesty w Polsce i całej Europie.
Jak wpłynęło to na młodzież? Czy chce wiązać swoją przyszłość z rolnictwem? Przyjrzeliśmy się tegorocznej rekrutacji do kilku szkół rolniczych w Kujawsko-Pomorskiem.

Nabór powyżej oczekiwań

Stanisław Buś, dyrektor Zespołu Szkół Agro-Ekonomicznych im. Bronisława Zamojdzina w Karolewie w powiecie bydgoskim nie narzeka:

- Mimo że w tym roku, z uwagi na reformy, potencjalnej młodzieży było mniej, to do naszej szkoły zgłosiła się liczba uczniów powyżej naszych oczekiwań. Przyjęliśmy 34, a przewidywaliśmy ok. 20.

W Karolewie oferują cztery kierunki: technik rolnik, technik żywienia i usług gastronomicznych, technik architektury krajobrazu i technik weterynarii.

- I najmniejsze zainteresowanie jest architekturą krajobrazu, największym cieszy się weterynaria. Mamy wstępne uzgodnienia ze starostwem, że powstanie jedna klasa, gdzie będą funkcjonować trzy zawody, co oznacza, że lekcje ogólnokształcące odbędą razem, a potem się rozejdą w małe grupy, co będzie z korzyścią dla procesu kształcenia zawodowego - mówi dyrektor.

Zadowalający poziom rekrutacji szkoła w Karolewie zawdzięcza m. in. promocji.

- Wykonaliśmy potężną pracę, jeśli chodzi o promocję. Byliśmy w wielu szkołach i wiele szkół podstawowych zaprosiliśmy do siebie. Współpracujemy z placówkami z najbliższego rejonu, czyli z gmin Dobrcz, Pruszcz, Koronowo.

Korzyści czerpią z sąsiedztwa

Edyta Chrapińska, p. o. dyrektora Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Zawodowego im. Ignacego Łyskowskiego w Grubnie w powiecie chełmińskim zauważa spadek zainteresowania zawodem rolnika:

Rolnictwo

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- To spadek obserwowany na przestrzeni 8 – 10 lat – zaznacza. - W tym roku mamy mały rocznik, ale zgłosiło się 15 chętnych, co w porównaniu z ubiegłoroczną 20.tką nie jest tak złym wynikiem.

Andrzej Zdrojewski, dyrektor Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Kowalu w powiecie włocławskim nie ma większych problemów z rekrutacją na kierunki rolnicze.

- Na pewno utworzymy jeden oddział technikum i prawdopodobnie jeszcze jeden w szkole branżowej I stopnia, gdzie nie będziemy mieli pełnego składu, ale nie narzekamy.

W Kowalu przyjmują uczniów z trzech województw: kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego i łódzkiego.

- Bo tam nie ma szkoły rolniczej i dowozimy ich stamtąd. Z tego czerpiemy korzyści – wyjaśnia dyrektor.

Wybierają nowoczesny kierunek

Alina Madziarska, zastępca dyrektora Zespołu Szkół w Kościelcu w powiecie inowrocławskim zwraca uwagę na zmiany zachodzące w rolnictwie:

- Od kilku lat funkcjonuje u nas technikum mechanizacji i agrotroniki, gdzie oprócz podstaw rolnictwa, pierwsze trzy lata nauki zajmuje sama mechanizacja rolnictwa: naprawa maszyn, urządzeń, wszelkich pojazdów związanych z rolnictwem. Odkąd funkcjonuje rolnictwo precyzyjne, sprzęty są bardzo wyspecjalizowane i znajomość tych zagadnień daje szerszy wachlarz. Uczeń może podjąć pracę nie tylko we własnym gospodarstwie, ale w szeroko pojętych usługach dla rolnictwa. Dlatego zainteresowanie tym technikum jest w naszej szkole trochę większe, mamy około 20 uczniów w klasie. Na typowego technika rolnika jest mniej podań, co wynika z rozwoju rolnictwa. Małe gospodarstwa, po kilka hektarów, znikają na rzecz wielkoobszarowych.

Szkoły dla kilku pokoleń

Dyrektorka szkoły w Grubnie mówi, że do tamtejszej szkoły chodzą głównie dzieci rolników, którzy mają gospodarstwa w okolicy. Podobnie jest w Karolewie:

- Przychodzą do nas kolejne pokolenia, dziadkowie, rodzice, dzieci, a teraz już wnuki – wylicza dyrektor.

Nie inaczej jest w Kowalu:

- Jeśli ktoś ma gospodarstwo i jego syn został na gospodarce, i chce mieć uprawnienia rolnicze, to po co ma robić kursy, jak można skończyć szkołę branżową albo technikum i mieć te uprawnienia równolegle? - pyta Andrzej Zdrojewski.

W Kościelcu wygląda to inaczej.

- Mamy rolnicze kursy kwalifikacyjne dla dorosłych i co rok zapisuje się na nie około 30 osób – mówi Alina Madziarska. - Niektórzy wybierają kierunki bardziej nowoczesne, często nierolnicze, a później robią uprawnienia na podstawie kursów kwalifikacyjnych, które też kończą egzaminem państwowym.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska