W najgorszej sytuacji są we Włocławku pacjenci mający problemy urologiczne. W poradni urologicznej w Szpitalu Wojewódzkim chorzy, którzy po raz pierwszy trafiają ze skierowaniem, dowiadują się, że mogą zostać przyjęci dopiero po Nowym Roku. - Limity ograniczają możliwości pracy tej poradni - wyjaśnia Stefan Kwiatkowski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w Szpitalu Wojewódzkim we Włocławku.
Na listopad zapisywani są chorzy, mający skierowanie do poradni: laryngologicznej i ortopedycznej w Szpitalu Wojewódzkim. W grudniu będą przyjęci w poradni kardiologii dziecięcej mali pacjenci, którzy chorują na serce. W niewiele lepszej sytuacji są chorzy, starający się o uzyskanie porady w placówkach należących do włocławskiego Zespołu Przychodni Specjalistycznych.
Na przykład pacjenci ze skierowaniem do lekarza neurologa mają szansę na spotkanie ze specjalistą dopiero w połowie listopada. Dlaczego? - Jest więcej pacjentów niż możemy przyjąć - tłumaczy rejestratorka. Kto ma problemy alergologiczne, w ZPS nie dostanie się wcześniej do specjalisty niż w połowie października.
Długie, bo wielomiesięczne kolejki są także do lekarzy laryngologów i kardiologów, przyjmujących w ZPS. - To nie kwestia niedoborów kadrowych - podkreśla Anna Dębicka, dyrektor Zespołu Przychodni Specjalistycznych. - Te problemy udało nam się rozwiązać, nawet w takiej przychodni jak okulistyczna. Po prostu limity są za niskie.
Dyrektor Dębicka podkreśla, że przychodnie przyjmują pacjentów nawet w takiej sytuacji, gdy za to nie otrzymują pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. - Mamy za osiemset tysięcy złotych świadczeń nieopłaconych - dodaje. - _Przyjmujemy jednak pacjentów, żeby _skrócić kolejki oczekujących. Na razie, ale pod koniec roku to się może zmienić.
W tym roku mniej pieniędzy niż w ubiegłym roku dostały z NFZ przychodnie: laryngologiczna i neurologiczna w ZPS. To dlatego, że otwarte zostały takie przychodnie w innych punktach miasta - laryngologiczna w filii Centrum Onkologii w Bydgoszczy, a neurologiczna w przychodni niepublicznej.
W najbliższych miesiącach, jeśli chodzi o dostępność do specjalistów w ramach NFZ, lepiej już nie będzie. Co przyniesie następny rok? Dyrektorzy mają nadzieję, że poprawę sytuacji. Oby!