Tuchola. Czekają na oferty na modernizację oczyszczalni ścieków

To Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska dotuje przedsięwzięcie w niebagatelnej kwocie 24 mln zł. To ogromne pieniądze, całe zadanie jest warte ok. trzydziestu kilku milionów złotych netto. Ile dokładnie, wykaże przetarg. Termin składania ofert został przesunięty na 6 września. To dlatego, że były zapytania ofertowe od kilku wykonawców.
Zobacz wideo: Kiedy szczepimy dzieci przeciw koronawirusowi?

- Przychyliliśmy się do wniosków - mówi prezes Tomasz Stybaniewicz. - Zdecydowaliśmy się przesunąć termin z 17 sierpnia na koniec sierpnia. Potem były dalej idące wnioski o kolejne 30 dni. Ponownie się zgodziliśmy, ale wyznaczyliśmy datę 6 września.

To drugi przetarg na oczyszczalnię w Tucholi

Prezes podkreśla, że jest bardzo duże zainteresowanie potencjalnych oferentów. I to od tych typowo branżowych. Firm, które w tej dziedzinie działają od lat. - W ub.r., kiedy mieliśmy przetarg w tej formule zaprojektuj-wybuduj, trzeba było go unieważnić - mówi Stybaniewicz. - Wtedy tych firm nie było. Głównie były to firmy jednoosobowe, które chciały zatrudnić firmę branżową.
Wówczas przedsięwzięcie dla wykonawców było obarczone dużo większym ryzkiem, próbowali je sobie skalkulować. Teraz jest inaczej, ale - niestety - ten rok jest rokiem podwyżek materiałów itd. Nie wiadomo, czy to wpłynie na wysokość ofert.
- Liczymy, że przynajmniej jedna oferta będzie na tyle dobra, że rozstrzygniemy przetarg - podkreśla prezes.
Zakończenie realizacji zadania planowane jest na koniec przyszłego roku. Taki jest termin uzgodniony z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska. Do 30 listopada 2022 r. roboty muszą być zakończone, a w grudniu ostatecznie odebrane.

Ten przetarg na oczyszczalnię trzeba rozstrzygnąć

Ten przetarg musi być więc rozstrzygnięty teraz...! Tucholanie bardzo czekają na przebudowę oczyszczalni. Zdarza się, że śmierdzi. Nie tylko w Rudzkim Moście czy na Osiedlu Leśnym, ale i w ...Tucholi. - W ubiegłym tygodniu wywoziliśmy osad - wyjaśnia prezes powód ostatnich przykrych zapachów dochodzących z oczyszczalni. - Tak się dzieje dwa razy w roku. Śmierdzi, gdy odbiorca wjeżdża i ładuje osad na samochody. Jak jest na pryzmie, zapach nie jest tak dotkliwy, jak wtedy, kiedy to się ruszy.
​Osad wywieziono do innych gmin, na pola. Jest wykorzystywany przez rolników jako nawóz.
Dofinansowanie do modernizacji oczyszczalni z NFOŚ to niespełna 24 mln zł. Jest też wstępna promesa na ewentualne kolejne miliony, co oznacza, że dofinansowanie ostateczne może wynieść 64, 65 proc.