W magistracie pojawił się już pomysł, jak wykorzystać pieniądze.
Dług to zaległe podatki z lat 1999-2005. - Bardzo się cieszę, że odzyskaliśmy pieniądze - mówi Tadeusz Kowalski, burmistrz Tucholi. - Przed zapadnięciem wyroku w tej sprawie tak mocno trzymałem kciuki, że aż mnie bolały.
Wywalczyli swoje
O odzyskanie długu starano się kilka lat. Wcześniej udało się odzyskać tylko 80 tys. zł. - Niektórzy spisali resztę pieniędzy na straty. Pani radczyni pisała sporo pism do sądu gospodarczego i syndyka. W końcu się udało. Odzyskaliśmy 100 proc. należności - mówi Kowalski.
Firma spłaciła też większą część odsetek. - Została jeszcze jakaś symboliczna suma - mówi burmistrz.
Dokończyć remont
W magistracie powstają już pierwsze plany wydania okrągłej sumki. - Będziemy się przymierzali do zamknięcia sprawy remontu ośrodków zdrowia w Legbądzie i Raciążu - mówi Kowalski. - Trzeba będzie też zrobić coś ze Świecką 45. Ale to temat na inną dyskusję. Najważniejsze, że mamy pieniądze. Teraz trzeba je dobrze wykorzystać.