Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tuchola. Jak drogowcy radzą sobie z odśnieżaniem?

Redakcja
Wczorajszy korek na Pocztowej sięgał aż do Warszawskiej.
Wczorajszy korek na Pocztowej sięgał aż do Warszawskiej. fot. archiwum
Wczoraj Tuchola w wielu miejscach była zakorkowana - przyczyniła się do tego pogoda, ale i szał przedświątecznych zakupów. Jak zapewniają służby drogowe, z odśnieżaniem problemów nie ma.

Wczoraj około południa sznurek samochodów na Pocztowej ciągnął się aż do Warszawskiej. Wypadek? Stłuczka? - zastanawiali się kierowcy. - W tym miejscu nie było żadnej kolizji - mówi rzeczniczka tucholskiej policji Kamila Dzierzyk.

To "tylko" korek. Trudno było go rozładować w wielu częściach miasta, chociażby na skrzyżowaniu Pocztowej i Świeckiej. Między innymi w tym miejscu pojawili się funkcjonariusze z drogówki, żeby kierować ruchem.

Drogowców zima nie zaskoczyła

Zenon Poturalski, szef ZDP:

Jesteśmy przygotowani do zimy, jesteśmy w stanie zadbać o taki stan dróg, jaki jest od nas wymagany. Mamy odpowiedni sprzęt, który póki co jest sprawny. Awarii w sezonie oczywiście nie da się uniknąć, ale mam nadzieję, że będzie ich niewiele.

Zagęszczenie aut było spowodowane głównie przedświątecznymi zakupami. Jak zapewniają drogowcy, z odśnieżaniem nie mają kłopotów. - Jesteśmy wystarczająco przygotowani do zimy - mówi Zenon Poturalski, szef Zarządu Dróg Powiatowych. - Sprzęt jest sprawny, mamy jeden własny samochód i cztery wyłonione w przetargu.

Zabezpieczony przez mrozami jest też Rejon Dróg Wojewódzkich w Tucholi. - Mamy zapas piasku z solą - mówi Janusz Dąbka, szef RDW. Tu drogowcy pełnią dyżur od 4.00 do 22.00 lub całodobowy, gdy pada śnieg.

W granicach miasta drogi odśnieża Przedsiębiorstwo Komunalne. - Jesteśmy przygotowani w stu procentach - mówi Małgorzata Oller, prezeska PK.

PK ma do dyspozycji m.in. dwa pługi z piaskarką oraz ciągnik chodnikowy z pługiem i piaskarką. Działa w zależności od potrzeb, a zgodnie ze standardami ma obowiązek zadbać o drogi od 5.00 do 23.00.

Całą zimę minus dziesięć

Drogowcy modlą się o łagodną zimę, bo nie ukrywają, że to pozwoli im zaoszczędzić. Przykładowo ZDP koszty tegorocznej zimy ocenia na 500 tys. zł - szacunki są oparte na górnej granicy przewidywań. Ale nawet lekka zima nie oznacza, że wydatków nie będzie. W ubiegłym roku ZDP wydało 300 tys. zł, choć nie spadło dużo śniegu.

- Najbardziej niebezpiecznie jest, gdy nadchodzi lekka odwilż, a potem znowu mróz. Wtedy też ponosimy największe koszty - mówi Poturalski. - Życzyłbym sobie stałej temperatury minus dziesięć, bo wtedy zadbanie o drogi wyszłoby nas najtaniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska