Komentarz autorki:
Komentarz autorki:
Dwa dni i osiem telefonów kosztowało mnie dotarcie do osoby, z którą można było porozmawiać o odśnieżaniu. Pani Katarzyna okazała się osobą kompetentną. W porządku. Ale skąd zwykły zjadacz chleba ma wiedzieć, do kogo zwrócić się z problemem? Kolej to teraz mnóstwo spółek, każda odpowiada za coś innego. A gdy jest kłopot, to jedna z chęcią odsyła do drugiej. Do tego rejony ich działania nawet nie pokrywają się z granicami województw czy powiatów. Pytanie za sto punktów: kto potrafi się w tym wszystkim połapać?
Czytelnicy sygnalizują, że perony i okolice dworca w Tucholi toną w śniegu. - W czasie świąt na ulicy Stary Dworzec była istna ślizgawka. Powiadomiłem policję! - denerwuje się starszy pan. - Tu są wydeptane takie ścieżki w kierunku dworca, ale dwie osoby się na nich nie mina. Chyba coś jest nie tak?
Skarży się tez nasza Czytelniczka z Cekcyna, która do pracy dojeżdża pociągiem. - Podróżowałam w Wigilię, perony w ogóle nie były odśnieżone. Podobno jest zatrudniona osoba, która powinna się tym zająć, ale w ogóle jej nie widać. Przecież chodzi o bezpieczeństwo! A w niektóre dni w ogóle nie można dojść do pociągu.
Od Annasza do Kajfasza
Kto jest odpowiedzialny za odśnieżenie okolic dworca? Pytanie wydaje się proste.
Pierwsza myśl: zadzwonić na tucholskie dworzec, gdzie powinni orientować się, jaka spółka odpowiada za odśnieżanie. Miły kobiecy głos informuje, że warto się zgłosić do firmy PKP Nieruchomości. Szukam bydgoskiego numeru spółki. - Oj, niestety, nie pomogę, na początku grudnia przekazaliśmy dworce spółce PKP Dworce Kolejowe - mówi pracowniczka z Bydgoszczy i podaje numer do Gdańska.
Tam z kolei kobiecy głos instruuje, że należy zadzwonić do zarządcy rejonu dworców w Gdańsku.
- Przejęliśmy dworce, ale tylko w papierach - wzdycha zarządca Jan Pawłowski. - Mamy 152 dworce, w tym ten w Tucholi. Na razie jednak nie zdążyłem nawet w pełni zapoznać się z dokumentacją. Odśnieżanie? To nie nasza działka. Perony należą do Polskich Linii Kolejowych.
W spółce zajmującej się dworcami można by ewentualnie interweniować, gdyby w poczekalni było zimno. Ale na przykład w sprawie zamkniętej kasy biletowej już nie, bo spółka podnajmuje kasy przewoźnikom, którzy sami decydują o godzinach otwarcia.
Usuwają, ale tylko na peronach
Wykręcam zatem numer do biura prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. - A gdzie leży ten Tucholin? - zastanawia się rzeczniczka z Warszawy. - Aha, Tuchola - zaraz sprawdzę i skieruję do właściwego zakładu.
Dostaję numer do rzeczniczki z Bydgoszczy. We wtorek nie ma jej w pracy, ale wczoraj udało nam się porozmawiać. - W większości wypadków odśnieżaniem zajmuje się wynajęta firma. Tak jest również w Tucholi i części powiatu tucholskiego. Jest firma, z którą mamy podpisaną umowę cywilno-prawną, która jest odpowiedzialna za utrzymanie czystości oraz odśnieżanie - mówi rzeczniczka Katarzyna Rychłowska.
Zakład Linii Kolejowych w Bydgoszczy zajmuje się częścią powiatu - tylko do Tucholi. Dalsze stacje, czyli np. Piastoszyn, to już działka zakładu w Gdańsku.
Jak wyjaśnia Rychłowska, spółka zajmuje się peronami, ale o sam rejon dworca powinno zadbać PKP Dworce Kolejowe. - Do nich należy odśnieżenie na przykład podejść do budynku czy schodów, ogólnie rzecz ujmując - terenu okołodworcowego - mówi.
Właśnie się tym zajmujemy
Czy można liczyć na to, że ZLK wyegzekwuje od wynajętej firmy odgarnięcie śniegu z peronów? - Już interweniowałam w tej sprawie, powiem więcej - pracownicy już byli o niej poinformowani i podjęli odpowiednie działania - mówi Rychłowska. - Firma została zobligowana do zadbania o usunięcie śniegu i należyty wygląd peronów.
W ciągu najbliższych dni na peronach powinni więc pojawić się panowie z łopatami. - Dziękuję za sygnał, dzięki temu wiemy, gdzie należy interweniować - mówi Katarzyna Rychłowska. - Jednocześnie proszę o wyrozumiałość. To trudny czas dla nas wszystkich, również dla kolejarzy.