Pasjonaci historii mogli zobaczyć różne rodzaje broni polskiej i niemieckiej, przejechać się pojazdem militarnym "Jaszczurka" oraz skosztować pysznej wojskowej grochówki z kuchni polowej.
- Mieliśmy ponad sto litrów grochówki, widać, że ludzie chętnie przychodzą i dobrze się bawią - mówiła Magda Pijewska, członek stowarzyszenia "Historia i Pamięć" - Wiele ludzi na naszych imprezach "łapie bakcyla" historii i potem w internecie szukają naszej strony. Nawiązują kontakt i przychodzą na nasze imprezy, co nas cieszy.
Piknik to frajda nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Wszystko można dotknąć, pokręcić, sprawdzić, jak działa, a żołnierze chętnie opowiadają o sprzęcie, elementach munduru czy o historii. - Fajnie jest na pikniku, oglądam szablę i bagnety - mówi Gabriela Pyjos, który przyjechał z Niemiec. - Jestem u babci i powiedział, że jest taki fajne spotkanie.
Imprezę zorganizowało Stowarzyszenie Miłośników Borów Tucholskich "Historia i Pamięć", dofinansowano je ze środków gminy Tuchola.
Czytaj e-wydanie »