https://pomorska.pl
reklama

Tuchola. Porzucony pies znalazł dom

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
sxc.hu
Zwierzak, przywiązany przez właściciela drutem do drzewa, dochodzi do siebie. - Wylizał się i trafił do adopcji - mówi Leszek Skarupa z urzędu miejskiego. W tym roku znalazł już lokum dla sześciu czworonogów, bo w chojnickim schronisku nie ma miejsc.

Mieszkańców zbulwersowała historia psa porzuconego przez właściciela w lesie. Mężczyzna sznurowadłami związał mu łapy, a drutem przywiązał za szyję do drzewa. Gdyby nie przechodzień, psiak umarłby z głodu i wycieńczenia.

Sprawę nagłośniły lokalne media, a dzięki pomocy mieszkańców policja złapała sprawcę: 36-letniego mieszkańca gminy, który odpowie za znęcanie się nad psem.

Zwierzakiem od razu troskliwie zaopiekował się Leszek Skarupa z urzędu miejskiego, który zajmuje się bezpańskimi zwierzętami z gminy. Jest pod telefonem o każdej porze dnia i nocy, siedem dni w tygodniu.

- Mamy w garażu specjalne pomieszczenie. Wziąłem tego psa, napoiłem, nakarmiłem. Musiał być wycieńczony, bo wypił trzy michy wody - mówi Skarupa. - W lesie spędził prawdopodobnie trzy dni, początkowo nie mógł utrzymać się na nogach. Musiał trochę dojść do siebie.

Przeczytaj również: Związał łapy psu, przywiązał go do drzewa i zostawił w lesie.

Pan Leszek zabrał podopiecznego do weterynarza. Lekarz obejrzał psa i stwierdził, że nie ma żadnego poważnego uszczerbku na zdrowiu, jedynie rany na łapach - ślady po zawiązanych sznurówkach. - Ale otarcia szybko się zagoiły - mówi Skarupa. - To młody pies, szybko się wylizał. Był bardzo przyjazny, dziewczyny chętnie przynosiły mu smakołyki.

Co teraz dzieje się z czworonogiem? - Po ukazaniu się artykułów rozdzwonił się telefon, każdy chciał zobaczyć pieska - mówi urzędnik.

Zaopiekowała się nim rodzina z Tucholi. W sobotę przyszły właściciel przyszedł zmierzyć czworonoga, żeby zrobić mu odpowiednią budę. W środę pies pojechał do nowego domu. - Myślę, że będzie miał tam dobrze, będzie traktowany jak członek rodziny - mówi Skarupa.

W tym roku urzędnik znalazł nowe lokum dla sześciu piesków. Każdy został zaszczepiony przeciw wściekliźnie.

Gmina ma problem z bezpańskimi zwierzakami, bo wcześniej mogła je umieszczać w chojnickim schronisku. Ono jednak pęka w szwach i nie chce przygarniać podopiecznych spoza miasta i gminy Chojnice.

W tej chwili mieszka tam sześć zwierząt z gminy, które trafiły do schroniska wcześniej. Większość to staruszki, którym gmina chce zapewnić psią emeryturę. To niemały koszt, bo od lutego ceny poszły w górę: wcześniej doba pobytu psa kosztowała 6 zł, teraz 20 zł. Rocznie trzeba więc wysupłać na ten cel ok. 43 tys. zł.

Jak zauważa burmistrz Tadeusz Kowalski, sporo z wałęsających się bez opieki psów ma właściciela, więc nie ma potrzeby oddawania psa do schroniska. Niemniej pod opiekę urzędu trafia rocznie ok. 20 czworonogów.

Czytaj e-wydanie »

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska