Był pijany i groził, że zrobi sobie krzywdę. Policjanci udzielili mu pomocy i wezwali karetkę.
W sylwestrową noc do dyżurnego zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że jego krewny ma myśli samobójcze.
Wysłani na miejsce policjanci weszli do mieszkania, bo drzwi nie były zamknięte. Zastali leżącego na podłodze mężczyznę, który miał ranę na nadgarstku. Na podłodze była krew. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy i wezwali karetkę. 25-letni mieszkaniec gminy miał w organizmie 1,95 promila alkoholu. Trafił do pomieszczeń dla osób zatrzymanych. Po wytrzeźwieniu decyzją lekarza został zwolniony do domu.