Tuchola. Wszystkie covidowe miejsca w tucholskim szpitalu są zajęte

Także w całym województwie kujawsko-pomorskim nie ma wolnego miejsca. Tak mówi Jarosław Katulski, prezes szpitala w Tucholi, który uczestniczył w konferencji z wojewodą: - Spodziewamy się wszyscy, że sytuacja będzie się jeszcze sukcesywnie pogarszać.
[polecane]21410999;1;Czytaj także[/polecane]
W Tucholi jest 19 miejsc covidowych, wszystkie są zajęte. Pytamy, jak w szpitalu w Tucholi postąpią, gdy trzeba będzie jednak pomóc kolejnej osobie. - W takiej sytuacji chory czeka na przyjęcie w izolatorium na izbie przyjęć - odpowiada Katulski. - A koordynator wojewódzki zastanawia się, gdzie takiego chorego skierować. Jeśli chory będzie w takim stanie, że bez pilnego i szybkiego leczenia mógłby umrzeć, to my go nie zostawimy. Będzie przyjęty - choćby nawet na korytarzu. Taka osoba będzie pewnie wymagała zaintubowania, podłączenia respiratora. Wyobrażam sobie, że wówczas ściągniemy respirator z intensywnej terapii.

W szpitalu w Tucholi też są coraz młodsze osoby

Katulski ma i inne spostrzeżenie. Podkreśla, że trzeba pamiętać, że niektórzy, którzy figurują w dzisiaj podanych przypadkach zachorowań (24 marca rekordowe niemal 30 tys. chorych w kraju), trafią do szpitali "dopiero" w przyszłym tygodniu. Czyli na pewno będzie jeszcze gorsza sytuacja. - W tej chwili w szpitalach są osoby, które były siedem dni temu wykazywane w tych statystykach - słyszymy. - Zawsze jest 5,- 7-dniowe opóźnienie.

Także w tucholskim szpitalu hospitalizowanych jest coraz więcej młodszych osób chorych na Covid-19. - Byłem dzisiaj na oddziale - mówi prezes. - Są także pacjenci koło pięćdziesiątki, a może i młodsi. Nie wiem, dokładnie. W kartoteki nie zaglądałem.
Jarosław Katulski ma radę - powinniśmy unikać skupisk ludzkich, a więc ograniczyć wizyty w sklepach, ale i zastanowić się nad pójściem do kościoła.

- Źródłem zakażeń są sklepy, gdzie nikt nie przestrzega obowiązujących norm. Przecież, mówiąc kolokwialnie, jest w nich "człowiek na człowieku", a w kościołach też jest ograniczona kubatura, a ludzie nie przychodzą na chwilę, tylko śpiewają, głośno mówią. Aerozol z wirusem swobodnie sobie tam krąży.