Dotyczy to nawet tych, którzy może nie do końca byli przekonani co do wyboru mniej znanych pozycji na XV Bydgoski Festiwal Operowy.
Nie na wszystkie już spektakle są bilety, ale próbować warto, bo... rezerwacje zwalniają się nieoczekiwanie. Być może uda się dziś, 3 maja, zobaczyć "Iwonę, księżniczkę Burgunda", spektakl według dramatu Witolda Gombrowicza, przywieziony na festiwal przez Teatr Wielki-Operę Narodową z Warszawy.
Jak pisał Gombrowicz - Iwona jest rozlazła, apatyczna, słabowita, nieśmiała, nudna i trwożliwa. Czy wszystkie te złe cechy przeniesie na spektakl? Wykluczone. Przedstawienie zebrało znakomite recenzje, a jego twórca, Zygmunt Krauze, ma być na widowni Opery Nova.
Z kolei we wtorek, 6 maja, zadziwi nas ponoć w operze Karol Szymanowski swoją jedyną napisaną operetką. Co się kryje za tytułem "Loteria na mężów, czyli narzeczony nr 69"? No, powiedzmy delikatnie - marzenia trzech starych panien o tym, by na loterii właśnie wylosować wymarzonego narzeczonego! Publiczność też będzie miała taką okazję. W foyer staną prawdziwe automaty do losowania męża lub żony!
No, a w czwartek, 8 maja o godz. 19.00, prawdziwa uczta dla miłośników baletu. "Romeo i Julia" w wykonaniu Koreańskiego Baletu Narodowego z Seulu, który przyjeżdża tym razem do Polski specjalnie na Bydgoski Festiwal Operowy. Gratka niebywała!