Większość domów ogrzewanych jest węglem, który jest po prostu tańszy niż ogrzewanie elektryczne lub gazowe. Jednak spowodowane przez to zapylenie może być powodem chorób płuc.
- Palenie węglem jest szkodliwe przede wszystkim ze względu na uwalniany czad, czyli tlenek węgla - mówi dr Mieczysław Naparty z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. - Ponadto do atmosfery uwalnia się także tlenek siarki oraz popiół i sadza w postaci tego charakterystycznego szarego dymu, który wszyscy znamy. Ktoś może zwrócić uwagę, że dlaczego miałby nie palić w domu węglem, skoro jest on używany na szeroką skalę w elektrowniach. Jego spalanie nie jest jednak szkodliwe w tym przypadku, ze względu na używane elektrofiltry oraz wysokie temperatury, których nie można osiągnąć w warunkach domowych - tłumaczy.
Przeczytaj również: Jak najlepiej ogrzewać dom albo mieszkanie
Oczywiście, węgiel nie jest jednak najgorszą rzeczą, która ląduje w domowych paleniskach.
- Najbardziej szkodliwe jest palenie plastików i gumy - mówi dr Naparty. - Powietrze zanieczyszczane jest wówczas niemal połową tablicy Mendelejewa. Niebezpieczne są przede wszystkim dioksyny, które mogą powodować choroby płuc i nowotwory. Ponadto zawierają one m.in. bardzo szkodliwy dwutlenek azotu i dwutlenki siarki - dodaje.
Monitoring jakości powietrza prowadzony jest na terenie Bydgoszczy w stałych automatycznych stacjach przy placu Poznańskim oraz przy ul. Warszawskiej. Od początku roku do dzisiaj na pierwszej stacji zarejestrowano już 57 przekroczeń poziomu dopuszczalnego 24-godzinnego pyłu zawieszonego w powietrzu oraz 22 przekroczenia na stacji przy ul. Warszawskiej. Najgorsze jednak dopiero przed nami.
Czytaj też: Sezon grzewczy, czyli więcej za energię cieplną. Jak temu zaradzić
- W okresie zimowym rejestrowane są wyższe wartości mierzonych zanieczyszczeń - przyznaje Joanna Kozakiewicz z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. - Związane jest to z rozpoczęciem sezonu grzewczego oraz stosowaniem paliw nie najlepszej jakości. Generalnie trudno wskazać bezpośrednią przyczynę wysokich stężeń pyłu zawieszonego. Najważniejszym czynnikiem jest tzw. niska emisja, a więc emisja z domów jednorodzinnych i domów opalanych słabej jakości węglem czy nawet śmieciami. Pewien wpływ ma także komunikacja miejska i ruch samochodowy - tłumaczy.
Dodajmy, że podczas mrozów nad naszym miastem potrafi utrzymywać się smog typu londyńskiego. Może on ograniczać widoczność, powodować silne działanie korozyjne oraz bezpośrednio szkodzić naszemu zdrowiu. Powoduje m.in. łzawienie, duszności, podrażnienia skóry, a nawet zaburzenia pracy układu krążenia.
Czytaj e-wydanie »