Okazało się, że w skrzyni ładunkowej auta znajdowały się trzy pełne pojemniki typu mauser. W każdym było po 1000 litrów żółtej, ropopochodnej cieczy o zapachu oleju napędowego. Ponadto w samochodzie funkcjonariusze znaleźli również dwa kanistry o łącznej pojemności 48 litrów, które wypełnione były podobną substancją.
Przeprowadzona na miejscu weryfikacja wykazała, że przewożony produkt nie został zgłoszony w systemie rejestracji i monitorowania przewozu towarów (SENT).
Kierowca renaulta nie posiadał przy sobie również dokumentów uprawniających do przewozu towarów niebezpiecznych, a pojazd nie był przystosowany do transportu tego rodzaju wyrobów. Nie chciał też wyjaśnić, do kogo należą te chemikalia, skąd je wiezie i do kogo.
Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej pobrali również próbki przewożonej cieczy. Badanie laboratoryjne określi jej rodzaj, co ma pozwolić ustalić wartość i ewentualne straty skarbu państwa.
