Już po raz czwarty Warsztat Garncarski Garniec w Lipkuszu zorganizował mały jarmark rękodzieła. Od wcześniejszych edycji jarmarków wiele się zmieniło. Warsztat rozrósł się, działa przy nim warsztat powroźnika, są też żarna kamienne, na których kto ma tylko ochotę może przekonać się, ile siły drzewiej trzeba było włożyć, by mieć kaszę czy mąkę.
Na jarmark zjechali też rzeźbiarz z Bydgoszczy, skórnik, wikliniarz i witrażownik - wszyscy z Poznania, kowal spod Piły, a artysta z Torunia uczył trudnej sztuki topienia szkła i wykonywania szklanych ozdób. Można też było zjeść strawę z glinianego garnka, którą Tomasz Poraziński z warsztatu Garniec nazywa zupą na siekierze.
W sierpniu kolejny jarmark.
Czytaj e-wydanie »