Choć rodzice nie mają obowiązku wykupienia całorocznego NNW szkolnego dla dziecka, przeważnie decydują się na polisę. Zawsze we wrześniu zachęcają do tego nauczyciele. Ponadto, skoro większość rodziców płaci, i oni nie chcą się wyłamywać. Tym bardziej, że to nie jest dużo pieniędzy.
Ubezpieczenia szkolne 2017. Ile za złamania i zwichnięcia?
- Rok temu za ubezpieczenie szkolne córki płaciłam 38 zł. Umowa była z PZU - wspomina pani Anna, mama gimnazjalistki z Bydgoszczy.
Jak wiadomo, najczęstsze obrażenia uczniów to złamania i zwichnięcia. Jakie jest po nich wsparcie ubezpieczycieli? Niestety, często iluzoryczne. Zapytaliśmy firmy z branży m.in., jakie odszkodowanie wypłaci uczniowi w przypadku złamania czy zwichnięcia?
- Jego wysokość jest ściśle połączona z wybraną przez rodzica sumą ubezpieczenia oraz procentowym opisem uszczerbku na zdrowiu - wyjaśnił Dawid Korszeń, rzecznik TUiR i TUnŻ Warta. - Te dane są wpisane w umowie oraz ogólnych warunkach. Oczywiście, że im wyższa suma, tym wyższa wypłata. Warto skorzystać z ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków. Daje rodzicom wsparcie finansowe w momencie wypadku dziecka.
Warta w przypadku zwichnięcia nogi płaci 2,60 proc., jej złamania - 3,80 proc.
- Wysokość świadczenia wynika ze stwierdzonego trwałego uszczerbku na zdrowiu, od stopnia uszkodzenia - informuje zaś Katarzyna Ruman, dyrektor Departamentu Rozwoju Produktów Uniqua. - Tabela trwałego uszczerbku przewiduje wartości od 1 do 40 proc. sumy ubezpieczenia w przypadku złamań. Zwichnięcie nadgarstka oznacza odszkodowanie rzędu 1-25 proc. Rodzice w przypadku wystąpienia nieszczęśliwego wypadku mogą więc liczyć na rekompensatę czy to zwrot poniesionych kosztów leczenia, albo wypłatę określonej wysokości świadczenia.
Ubezpieczenia szkolne 2017. Symboliczne wypłaty
- W razie złamania lub zwichnięcia, w zależności od wybranego wariantu, wypłacimy świadczenie z tytułu wystąpienia trwałego uszczerbku na zdrowiu, albo za złamanie lub zwichnięcie - odpisała Agnieszka Rosa z zespołu PR PZU SA/PZU ŻYCIE. - Ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków działa 24 godziny na dobę przez cały rok w domu, w szkole, w drodze, na zajęciach pozalekcyjnych, a także podczas wakacji, ferii, świąt, wyjazdu na wycieczkę szkolną.
I tak np. w przypadku złamania żeber to będzie w PZU do 10 proc. za wszystkie, złamanie kości (inne niż otwarte) - 5 proc., złamanie otwarte - 7 proc.
Krystyna Krawczyk z Biura Rzecznika Finansowego podkreśla, że ubezpieczenie szkolne nie jest obowiązkowe:
- Mam ogólne uwagi do konstrukcji wszystkich tego rodzaju polis. Chodzi o symboliczne wypłaty w razie najczęściej występujących drobnych urazów: złamań czy zwichnięć. Ich konsekwencją jest niewielki, najczęściej zaledwie 1-4 proc. uszczerbek na zdrowiu. Tylko tyle dostanie rodzic po wypadku dziecka. Towarzystwa mogłyby wprowadzić modyfikacje w ofercie, żeby wypłaty w przypadku najczęściej występujących urazów były odczuwalne i zapewniały możliwość pokrycia choćby kilku sesji rehabilitacji. Po złamaniach i innych urazach takie zabiegi pozwalają dziecku wrócić do sprawności. Tymczasem obserwujemy ciągłe poszerzanie ubezpieczenia o opcje, które zapewniają iluzoryczne wsparcie w razie takich problemów ze zdrowiem. Są już nawet opcje wypłaty w przypadku ukąszenia owada, ale musi to skutkować hospitalizacją dłuższą niż jeden dzień. Dzieci, które nie są uczulone nie skorzystają z niej. Zachęcam rodziców do zapoznania się z warunkami ubezpieczenia. Powinny być one dostępne w szkole. Nie należy zadowalać się jedynie ulotką marketingową.
[
Strefa Biznesu także na Facebooku - Dołącz do nas!
](https://www.facebook.com/Strefa-Biznesu-pomorskapl-134135996606616/ "<span class="cytat" style="color:#00ffff">Strefa Biznesu także na Facebooku - Dołącz do nas!</span>")
